Środa broni Rosati i dopieka Olbrychskim: Za opiekę nad stawami łatwo sprzedać poczucie sprawiedliwości

2018-12-22 17:44

Rozstanie Weroniki Rosati (34 l.) z ojcem jej pierwszego dziecka odbiło się w polskich show-biznesie głośnym echem. Najpierw aktorka skrytykowała byłego partnera, Roberta Śmigielskiego (52 l.), w wywiadzie dla kolorowego magazynu, a potem to zachowanie Rosati zostało skrytykowane przez żonę Daniela Olbrychskiego. Teraz do sporu i medialnego prania brudów dołączyła Magdalena Środa (54 l.). Profesor stanęła po stronie aktorki, a przy okazji dogryzła Olbrychskim.

Weronika Rosati, Magdalena Środa

i

Autor: AKPA, SUPER EXPRESS Weronika Rosati, Magdalena Środa

Przez chwilę wydawali się idealną parą. To właśnie jego, Roberta Śmigielskiego (54 l.), Weronika Rosati wybrała na ojca swojego pierwszego dziecka. Niestety ich związek zakończył się tuż po porodzie. Weronika, nie zamierzała milczeć i wywiadzie dla Gali wyznała, że ojciec małej Elizabeth, nie interesuje się dzieckiem. Dodała również, że decyzja o rozstaniu była dla niej traumatyczna:

- To moja największa porażka życiowa, że podjęłam złą decyzję, wchodząc w ten związek. Ubolewam, że nie mogę dać mojej córce tego, co najlepsze, a najlepsza dla dziecka jest pełna rodzina. Ja w to wierzę. Dlatego decyzja o rozstaniu była traumatyczna, trudna i przykra.

W wywiadzie dla "Gali" Weronika Rosati postanowiła też zdradzić kilka szczegółów z przeszłości byłego partnera. Oto jak Roberta Śmigielskiego opisała aktorka

- Gdybym to ja miała ośmioro dzieci z czterema partnerami,w tym czworo nieślubnych, poczętych w trakcie małżeństwa w ukryciu, i byłabym nadal nierozwiedziona, raczej zostałabym odrzucona, wyklęta przez społeczeństwo i poddana totalnemu ostracyzmowi. Byłabym skończona jako kobieta i aktorka. Tymczasem w przypadku mężczyzny jedyną reakcją ludzi są szeroko wytrzeszczone oczy bądź parsknięcie śmiechem.

Po tym wywiadzie polski show-biznes podzielił się na dwa obozy. Tych, którzy bronią Rosati i tych, którzy stają po stronie jej byłego partnera - znanego ortopedy. Do tej drugiej kategorii zalicza się Krystyna Demska-Olbrychska, żona Daniela Olbrychskiego i przyjaciółka Śmigielskiego. Żona Olbrychskiego postanowiła opublikować list otwarty do Rosati, w którym zdradziła kilka pikantnych szczegółów odnoście byłego już związku aktorki. Pod adresem Weroniki padły następujące słowa:

- Dlaczego, na Boga, sama z uporem wartym lepszej sprawy, bardzo chcesz być kimś podłym, prymitywnym i manipulującym faktami, kimś świadomie mówiącym nieprawdę - pisze Demska, przypominając jednocześnie, że Weronika i Robert byli nierozłączni i trzymali się za ręce nawet podczas jedzenia kolacji.

Po publicznym liście żony Olbrychskiego głos zabrała prof. Magdalena Środa, która stanęła w obronie Weroniki Rosati. Profesor umieściła na swoim Facebooku długi wpis, w którym stwierdziła między innymi, że walka Rosati z ojcem jej dziecka jest z góry skazana na niepowodzenie, gdyż Śmigielski jest ulubionym ortopedą celebrytów.

- Z zainteresowaniem obserwuję nierówną walkę Weroniki Rosatii z ojcem jej dziecka, słynnym ortopedą. To walka publiczna, prowadzona metodą nie wprost, którą zaliczyć można do gatunku metoo. Weronika Rosati czuje się pokrzywdzona, bo nie planowała samotnego macierzyństwa, domaga się więc praw do równego traktowania dla wszystkich samotnych matek, chce też publicznego napiętnowania byłego partnera, który, jak na znanego lekarza przystało jest i bogiem i Casanovą w jednym- czytamy na Facebooku Magdaleny Środy.

- Rosati bardzo słusznie walczy z podwójnymi standardami moralnymi (mężczyzna może być poligamiczny, mnożyć się bez ograniczeń i negatywnych ocen, dla kobiety nawet samotne macierzyństwo jest piętnem a zdrada, ciągle jeszcze - hańbą) ale walka to kompletnie beznadziejna, głównie z powodu... kolan, bioder lub innych stawów. Weronika jest młoda i jeszcze tego nie rozumie. Starzejące się stawy to poważna rzecz a dobry ortopeda - jeszcze poważniejsza. Za opiekę nad stawami (obecną czy przyszłą) łatwo sprzedać i poczucie sprawiedliwości i zrozumienie dla krzywdy. Bo tak chyba należy tłumaczyć wielki atak celebrytek na aktorkę. - twierdzi profesor Środa i dodaje - Do ataku na Rosati przystąpiło wielu rozsądnych i przewidujących celebrytów; w końcu Rosati młoda jest i sobie poradzi, a starzejące się stawy bez dobrego ortopedy - bynajmniej. Na kolanach - można powiedzieć - kończy się ludzka a zwłaszcza kobieca solidarność.

Jak oceniacie całą tę sytuację? Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej sondzie

Sonda
Co myślisz o zamieszaniu wokół byłego związku Rosati i Śmigielskiego

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki