Karolina Wajda przed wieloma laty dostała od ojca dworek Norwida w Głuchach pod Radzyminem, a ostatnio także dom na Żoliborzu wart aż 10 mln zł. Ale w swoim pierwszym testamencie Andrzej Wajda przekazywał jej także prawa autorskie do swoich filmów, a to oznacza wpływy aż 2 mln zł rocznie. – Zależało mu, aby zostały w rękach rodziny Wajdów – powiedziała Karolina w „Gali”.
Jakież było zdziwienie córki reżysera, gdy dowiedziała się, że powstały kolejne wersje testamentu – łącznie było ich aż 11! Okazało się, że w ostatnim dokumencie prawa autorskie zyskała czwarta żona artysty Krystyna Zachwatowicz. Sprawa trafiła zatem do sądu.
Jak dowiedział się „Super Express”, w ostatnich dniach doszło do ugody, zgodnie z którą córka reżysera zrezygnowała z ogromnych pieniędzy z filmów ojca. Tantiemy w wysokości 2 mln zł rocznie będą trafiać do rąk jego żony, która zobowiązała się przekazywać większość pieniędzy na fundację Kyoto-Kraków, zajmującą się m.in. wymianą kulturalną między Polską a Japonią.
DECK