- Psychiatra i specjalista psychoterapii uzależnień dr Bohdan Woronowicz krytycznie ocenia akcje polityczne promujące piwo, takie jak „Piwo z Mentzenem” i „Piwo z Kaczyńskim”, nazywając je "skandalicznym przekupywaniem młodych".
- Ekspert podkreśla, że dostępność alkoholu ma bezpośredni wpływ na spożycie i związane z nim problemy, wskazując na konieczność podwyżki akcyzy.
- Dr Woronowicz zwraca uwagę, że Polska znajduje się w czołówce krajów z najtańszym alkoholem w Europie, co przyczynia się do problemów alkoholowych.
- Specjalista ostrzega przed promowaniem piwa bezalkoholowego, szczególnie wśród dzieci, ponieważ może to prowadzić do oswajania z alkoholem od najmłodszych lat.
Akcje takie jak „Piwo z Mentzenem” zainicjowane przez szefa Konfederacji, czy propozycja Joachima Brudzińskiego „Piwo z Kaczyńskim”, wywołały burzliwą dyskusję. Dr Woronowicz ocenia je jednoznacznie negatywnie.
- To skandaliczne przekupywanie młodych, „podlizywanie się” im – mówi dr Woronowicz w rozmowie z Radiem Zet. - Zobaczyli, że młodzi są za Konfederacją, więc Mentzen pomyślał, że będzie takim „kolesiem przy piwku”, a Brudziński podłapał, że w ten sposób odbiją trochę elektoratu Mentzenowi. Głupota albo wyrachowanie, polityków nie zna granic – kwituje ekspert.
Rzecznik PIS ostro do Konfederacji: "Niedługo możemy już nie chcieć z wami rozmawiać"
- Z jednej strony robimy wszystko, żeby ograniczyć problemy alkoholowe w Polsce, a z drugiej słyszymy, że pan prezydent być może zawetuje podwyżkę akcyzy. A przecież wiadomo, że im większa dostępność, tym większe spożycie, a im większe spożycie, tym więcej problemów. Każdy, kto ma w miarę sprawny umysł, wie, że tu nie chodzi o to, żeby państwo na alkoholu więcej zarabiało, bo ostatnie badania mówią, że na 1 zł uzyskaną ze sprzedaży alkoholu nasze państwo, czyli my wszyscy tracimy 6-7 zł wydając na finansowanie skutków spożywania alkoholu. Droższy alkohol to szansa, że mniej się go kupi, mniej wypije i mniej będzie szkód, które będziemy musieli finansować. Tym samym „zarobimy”, bo zaoszczędzimy – stwierdził.
Cena alkoholu jest problemem?
Ekspert zwraca uwagę, że ignorowanie wyników badań naukowych dotyczących zależności między dostępnością a spożyciem alkoholu jest nieodpowiedzialne.
- Można też nie wierzyć, że Ziemia jest okrągła. Jeżeli wszelkie badania na świecie mówią, że większa dostępność, to większe spożycie, to ja nie wiem, o czym tu dyskutować. Ale są tacy, co nie wierzą w badania, albo wierzą tylko w te, które im w danym momencie pasują – ucina specjalista.
- W Finlandii alkohol jest najdroższy w Europie. My natomiast bierzemy przykład z Węgrów, gdzie jest najtańszy – mówi dr Woronowicz, przedstawiając niechlubny ranking krajów z najtańszym alkoholem w Europie czyli Węgry, Bułgarię, Rumunię i Polskę. - Nasi kolejni decydenci nie chcą wprowadzić ceny minimalnej. Szkoci wprowadzili i po paru latach widać, że jest mniej zgonów z powodu alkoholu i mniej chorób, na których powstawanie ma wpływ alkohol. Nie chcą wprowadzić zakazu nocnej sprzedaży alkoholu, bo „będą meliny”. Więc ja pytam: od czego jest policja? Przecież każdy dzielnicowy wie, gdzie na jego rewirze jest melina. Niech policjanci zamiast interweniować pod nocnymi sklepami sprzedającymi alkohol łapią „meliniarzy”. Ci, którzy są uzależnieni, i tak będą sobie ten alkohol organizować. Chodzi o to, żeby piło jak najmniej młodych, czyli tych, którzy dopiero raczkują w tematach alkoholowych – podkreśla ekspert.
Kwestia podwyżek akcyzy na alkohol i ich wpływu na zdrowie publiczne jest od lat przedmiotem debaty. Dr Woronowicz podkreśla, że polityka cenowa ma bezpośredni wpływ na spożycie alkoholu i związane z nim problemy.
Co z piwem bezalkoholowym?
Politycy, broniąc się przed zarzutami, często twierdzą, że promowane przez nich piwo było bezalkoholowe. Dr Woronowicz ostrzega przed taką argumentacją.
- Opakowanie tego „bezalkoholowego” jest przecież identyczne jak tego z alkoholem. W piwie bezalkoholowym zresztą też często jest niewielka ilość alkoholu. Jeżeli ktoś ma problem alkoholowy i usiłuje zamiast alkoholowego pić bezalkoholowe, to i tak do tego alkoholu wróci. Znam setki takich przypadków – mówi dr Woronowicz. - Dawanie piwa bezalkoholowego dzieciom, kupowanie szampana bezalkoholowego, to nie jest nic innego jak robota handlarzy i producentów alkoholu, żeby od małego oswajać dzieci ze spożywaniem alkoholu. Żeby tylko wzdychały, kiedy będą mogły się w końcu napić tego prawdziwego – ostrzega.
Źródło: Radio Zet
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Sławomir Mentzen: