Olejnik wyraziła swój zachwyt koncertem pod batutą Christopha Eschenbacha, cytując słowa jednego z największych kompozytorów: "Zagranie niewłaściwej nuty nie ma znaczenia, granie bez pasji byłoby niewybaczalne". Dziennikarka nazwała to wydarzenie "ucztą w filharmonii", podkreślając, że wszystko to dzięki Elżbiecie Pendereckiej, dyrektor generalnej Festiwalu. Monika Olejnik zaznaczyła, że to dopiero początek festiwalu, który potrwa do Wielkanocy.
Elegancja w bieli
Na tę okazję Monika Olejnik wybrała elegancką, białą sukienkę, która idealnie podkreśla jej smukłą sylwetkę. Kreacja, z długimi rękawami i delikatnym dekoltem, emanuje subtelnym szykiem. W talii sukienkę zdobił delikatny pasek z pereł, dodający całości wyrafinowania. Całość dopełniała złota biżuteria.
Obcisła suknia podkreśliła wszystkie atuty prowadzącej "Kropkę nad i"! W przeciwieństwie do obszernych ubrań, jakie często zakłada, ten strój pokazuje szczupłą sylwetkę. Trzeba przyznać, ze trzeba odwagi, by założyć tak przylegającą sukienkę. Monika Olejnik jednak nie ma się czego wstydzić! W takim wydaniu wyraźnie widać jej płaski brzuch i mięśnie, które regularnie ćwiczy.
Dziennikarce nie można odmówić dużej pewności siebie, ale nic w tym dziwnego - wyglądała olśniewająco.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Monika Olejnik: