WIELKIE SERCE SĄSIADÓW

Sąsiedzi Henryki Krzywonos poustawiali taborety w bloku, by posłanka mogła odpocząć idąc na 2 piętro

2022-09-27 11:19

Posłanka Henryka Krzywonos nie ukrywa, że ma kłopoty ze zdrowiem. Polityczka zmaga się z chorobą nowotworową. Nie poddaje się jednak i jest bardzo aktywna: pracuje, działa na rzecz innych. Krzywonos mieszka w bloku. Właśnie pokazała, jak potraktowali ją sąsiedzi! Niewiarygodne, co zrobili. Aż chce się płakać!

Sąsiedzi Henryki Krzywonos zrobili coś niespodziewanego! Posłance stanęły w oczach łzy

Henryka Krzywonos jest jedną z bardziej znanych posłanek opozycji. Jednak jest rozpoznawalna o wiele dłużej, niż ostatnie lata. Ponieważ, w czasach PRL była działaczką Solidarności, wiele osób słyszało o jej historii, gdy zatrzymała prowadzony przez siebie tramwaj, co jest określane jako początek strajku w gdańskiej komunikacji publicznej w okresie wydarzeń sierpniowych z 1980 roku. Henryka Krzywonos jest znana z tego, że zawsze mówi, co jej leży na sercu i nie ukrywa nawet przykrych spraw. Tak było, gdy wprost przyznała, że ma kłopoty zdrowotne. Kilka miesięcy temu wyznała, że zmaga się z chorobą nowotworową. Wszystko zaczęło się od tego, że Kryzwonos zaczęła publicznie pokazywać się z fantazyjnie zawiązaną chustą na głowie. Postanowiła to wtedy wyjaśnić: - Ciągle ostatnio słyszę pytania skąd to nakrycie głowy u mnie, czy się stylizuję na sześćdziesiąte lata. Dlatego też odpowiadam, że to nie moda tylko rak. Tak, walczę z tą ciężką chorobą , nie rozczulam się nad sobą, pracuję i nie poddaję się. Choroba pokazała też jak wielu przyjaciół mam wokół siebie! Dzisiaj rak, to nie wyrok, więc pozdrawiam wszystkich chorych i pamiętajcie: Wiara czyni cuda! - napisała wówczas na Facebooku. Bo Krzywonos jest aktywną internautką i właśnie przez media społecznościowe kontaktuje się ze swoimi sympatykami. Właśnie teraz Henryką Krzywonos powiadomiła, o tym, co zrobili jej sąsiedzi w bloku. Tego im nigdy nie zapomni! To, co się stało sprawiło, że w oczach posłanki stanęły łzy! 

- Mieszkam w bloku, na drugim piętrze, bez windy. Poskarżyłam się ostatnio sąsiadom, że chyba będę musiała zamienić mieszkanie, bo ciężko mi wchodzić po schodach. Niestety, ale leczenie onkologiczne ma swoje skutki uboczne. Jakież było moje zdziwienie, gdy przyjechałam z pracy w środku nocy, a na półpiętrach stały stołki. Dowiedziałam następnego dnia, że to sąsiedzi je postawili, abym sobie odpoczywała w drodze do mojego mieszkania. Jakież to piękne mieć takich sąsiadów, prawda? Aż mi się łezka w oku zakręciła! - napisała szczerze wzruszona posłanka.  Faktycznie, trzeba się zgodzić z posłanką Krzywonos, że taka postawa sąsiadów, po prostu wywołuje ogromne wzruszenie i może wywołać płacz. 

Express Biedrzyckiej - Marcin Kierwiński wierzy w Platformę Obywatelską. "Jest o połowę lepiej"
Sonda
Czy uważasz, że w Polsce służba zdrowia działa sprawnie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki