Szymon Hołownia - pochodzenie
Szymon Hołownia urodził się w 1976 roku w Białymstoku, jednak jego dziadkowie nie pochodzili z tego miasta.
- Nie mieszkaliśmy tam od zawsze. Rodzice urodzili się w Białymstoku, ale dziadkowie przyjechali tam po wojnie. Rodzina mojej babci ze strony mamy to Petersburg i Wilno, z kolei ze strony ojca to głębsze Kresy: tereny Grodzieńszczyzny. Dziadek ze strony mamy przyjechał tu jako wygnaniec podwójny. Najpierw z Drohobycza wysłano go do Zielonej Góry, a potem do Białegostoku, aby pracował w odradzającym się przemyśle bawełnianym. Nie jest to nic dziwnego, bo Białystok to miasto ludzi przyjezdnych, które zaludniało się praktycznie na nowo po tragedii II wojny światowej - mówił polityk w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym".
Szymon Hołownia - rodzice. Mama i ojciec
Szymon Hołownia jest synem Wojciecha i Krystyny Hołowniów. W latach 90. jego tata był wiceprezydentem Białegostoku, jednak zanim zajął ten urząd, często wyjeżdżał do pracy za granicę.
- Moja mama jest cudowna. Niechbym spróbował powiedzieć coś innego! Jest cudowna, jest kochana, bardzo dbała żebyśmy z bratem podczas licznych nieobecności taty związanych z wyjazdami zawodowymi, (bo go bardzo dużo w latach 80. w Polsce nie było, bo w Polsce pracy nie mógł znaleźć po Solidarności); bardzo z wielkim oddaniem się nami zajmowała i dbała o to, żebyśmy mieli komfort i ciepło w domu, takie poczucie miłości i wsparcie, które dawało nam taką "poduszkę": że niezależnie od tego później co działo się w naszym życiu, to wiedzieliśmy z bratem, że u rodziców zawsze mamy schronienie, zawsze mamy dom i zawsze możemy wrócić niezależnie od tego, co się będzie działo i jakie zakręty będą, u nich jest zawsze bezpiecznie - opowiadał kandydat na prezydenta.
Podkreślił także, że chciałby zapewnić podobne poczucie swoim córeczkom.
Szymon Hołownia - dzieci
Szymon Hołownia w 2016 roku poślubił Urszulę Brzezińską, z którą doczekał dwóch córek: Marii i Elżbiety. W swoich mediach społecznościowych często zamieszcza treści, w których opowiada o trudach wychowywania dwojga małych dzieci. Nie kryje także podziwu dla swojej żony, która łączy pacę zawodową z macierzyństwem.
- Ula jest mamą, która pokazuje Mani świat, uczy go obsługiwać, ale też nie wyręcza jej, wtedy kiedy Mania już powinna sama się z tym światem mierzyć. To jest bardzo odpowiedzialna relacja i Mania bardzo ja lubi. Ula bardzo potrafi jej tłumaczyć nawet najbardziej zawiłe rzeczy w tak jasny, prosty sposób, że Mania w końcu przyjmuje to do wiadomości i uznaje, że skoro mama tak mówi to tak musi być. Mania nie mogła mieć lepszej mamy, ma najlepszą na świecie - mówił.
Mimo tego, że on i jego małżonka cały czas są aktywni zawodowo, nie zawsze mogą liczyć na wsparcie dziadków.
- Tak się nam życie ułożyło, że dziadkowie są daleko. Mama Uli zmarła młodo w czasie epidemii COVID-19, tata nadal pracuje. Moi rodzice z powodu wieku i zdrowia przyjeżdżają bardzo rzadko. Może jak dziewczynki podrosną i będą bardziej gotowe, żeby gdzieś wyjeżdżać, na przykład z kuzynkami? Zobaczymy - mówił w jednym z wywiadów Szymon Hołownia.
Mimo to marszałek Sejmu nie narzeka, a wręcz przeciwnie - jest szczęśliwy jako ojciec i mąż. Jak przyznał w jednym z wywiadów, chcieliby mieć troje dzieci, jednak na razie ledwo dają sobie radę z córeczkami, które są prawdziwymi wulkanami energii.
Podcasty
Playlisty tematyczne
