Znana aktorka dobitnie wypowiedziała się o Karolu Nawrockim! "Nie chciałabym go spotkać"

2025-12-11 14:43

Magdalena Cielecka, znana polska aktorka, była niedawno gościem programu internetowego Magdy Mołek, gdzie poruszyła szereg kwestii dotyczących polityki, mediów publicznych i niezależności artystycznej. Jej wypowiedzi, pełne osobistych refleksji i spostrzeżeń, rzucają światło na doświadczenia środowiska artystycznego w kontekście zmieniającej się sytuacji politycznej w Polsce.

Karol Nawrocki

i

Autor: AKPA
  • Magdalena Cielecka podsumowuje dekadę aktywizmu, wyrażając rozczarowanie brakiem zmian w kwestii praw kobiet i podziałami społecznymi.
  • Aktorka zaskakuje, mówiąc, że unikałaby spotkania z prezydentem Karolem Nawrockim, argumentując, że konfrontacja pogłębia podziały.
  • Cielecka odnosi się do ewentualnego powrotu PiS do władzy i podkreśla potrzebę niezależności mediów publicznych i instytucji kultury.
  • Dowiedz się, dlaczego aktorka uważa, że "pieniactwo" tylko "rozjątrza naszą podzieloną ranę" i co sądzi o przyszłości polskiej kultury.

Magdalena Cielecka od dawna jest osobą aktywnie zabierającą głos w sprawach społecznych. W rozmowie z Magdą Mołek aktorka przyznała, że w latach 2015-2025, czyli między 40. a 50. rokiem życia, poświęciła wiele czasu na uczestnictwo w manifestacjach.

Od 40. do 50. roku życia - spędziłam te 10 lat na manifestacjach. Jeśli miałabym sobie podsumować, to spędziłam je w dużej mierze na ulicy, wierząc, że to coś może zmienić (...). Trochę podcięto nam skrzydła tym, że niewiele się zmieniło w sprawach praw kobiet (...). Jesteśmy podzieleni i nic na razie nie zanosi się na to, żeby coś w tej sprawie drgnęło - powiedziała artystka, wyrażając swoje rozczarowanie brakiem znaczących zmian, zwłaszcza w kwestii praw kobiet. Podkreśliła również utrzymujący się podział społeczny.

Cielecka o Nawrockim

W dalszej części rozmowy Magda Mołek zapytała aktorkę, co powiedziałaby prezydentowi Karolowi Nawrockiemu, gdyby go spotkała. Odpowiedź Cieleckiej była zaskakująca.

Boże, nie wiem (...), przepraszam, ale chyba bym go nie chciała spotkać (...). Zdarzyło mi się spotkać na lotnisku polityka, którego nie szanuję albo wiem, że jest szkodnikiem, z mojego punktu widzenia oczywiście, ale też nie podeszłam do niego i nie powiedziałam: "No co ty robisz?", "Co pan robi?, "Jak pan może tak traktować mniejszości?" albo: "Jak pan może tak traktować zwierzęta?". Nie mam w sobie tego rodzaju energii (...). To pieniactwo, w moim odczuciu, tylko karmi, rozjątrza tę naszą podzieloną ranę – tłumaczyła Magdalena Cielecka.

Aktorka wyraziła przekonanie, że bezpośrednia konfrontacja z politykiem, z którym się nie zgadza, nie przyniosłaby pozytywnych rezultatów, a jedynie pogłębiłaby podziały.

Powrót PiS do władzy?

Kwestia ewentualnego powrotu Prawa i Sprawiedliwości do władzy również została poruszona w rozmowie. Magdalena Cielecka odniosła się do tego scenariusza, mówiąc o konsekwencjach dla aktorów.

Pewnie znowu wrócą do platform, w których ich będą chcieli - stwierdziła aktorka, sugerując, że w przypadku powrotu PiS do władzy, aktorzy ponownie będą musieli dostosować się do określonych realiów i preferencji. Dodała jednak, że nawet w poprzednim okresie rządów PiS powstawały interesujące produkcje, które nie zawsze były nacechowane propagandowo.

Olejnik uderzyła w Nawrockiego za los psów. Widownia zareagowała natychmiast

- To też nie jest tak, że tam nie powstawały interesujące rzeczy, bo powstawały. I nie wszystkie były też regulowane kluczem propagandowym, ale mogę mówić o uldze, jakimś szczęściu i satysfakcji, że nastąpiły czasy, gdzie to nie jest wektor decydujący o przyjęciu jakiejś roli czy nie (...). To czy to jest dla tej, czy innej stacji nie ma już znaczenia. Czy będzie miało znowu? Mam nadzieję, że nie - opowiadała Cielecka, wyrażając ulgę z obecnej sytuacji, w której przynależność do konkretnej stacji czy partii politycznej nie jest kluczowym czynnikiem przy wyborze ról.

Na koniec rozmowy Magdalena Cielecka zwróciła uwagę na fundamentalny problem, jakim jest zależność mediów publicznych od władzy.

- Problemem jest to, że media publiczne są zależne od władzy - tak samo dzisiaj tej, jak i wtedy tamtej (...). Instytucje kultury powinny być po prostu niezależne - skwitowała artystka, podkreślając potrzebę niezależności zarówno mediów publicznych, jak i instytucji kultury, niezależnie od tego, która partia sprawuje władzę. Jej zdaniem jest to kluczowe dla zachowania obiektywności i swobody twórczej.

W naszej galerii zobaczysz Karola Nawrockiego na świątecznym jarmarku:

Sonda
Chciałbyś spotkać się z Karolem Nawrockim na żywo?
EXB vod 1 11.12.2025
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki