WALENTYNKI 2014. Podryw po warszawsku! Poznaj prawdziwe historie miłosne Warszawiaków!

2014-02-14 13:46

Na prawdziwe gorące uczucie czekali latami. Niektórzy z nich, gdy poznali swoją połówkę, byli jeszcze w innych związkach. Dziś żyją razem i cieszą się każdą wspólnie spędzoną chwilą. Poznajcie pięć najbardziej romantycznych i nietypowych warszawskich historii miłosnych. To właśnie te pary wraz z Manufakturą Cukierków nagrodziliśmy słodkimi koszami.

Gdzie w stolicy szuka się drugiej połówki? Historie naszych Czytelników obalają wszelkie stereotypy. Magda (30 l.) z Krzyśkiem (35 l.) poznali się trzy lata temu na lekcjach chóru. - Ja miałam wtedy chłopaka, a on dziewczynę. Nasza znajomość szybko zaczęła przeradzać się w coś więcej niż koleżeństwo. Tenor Krzysztofa przyprawiał mnie o szybsze bicie serca - opowiada Magda. - Dziś jesteśmy już pół roku po ślubie i wszystko układa nam się śpiewająco - dodaje zakochana żona.

Historia Kasi (34 l.) i Bartłomieja (29 l.) jest jeszcze bardziej zakręcona. - Byłem wtedy po rozstaniu, pojechałem na wakacje do Tunezji. W egzotycznym ogrodzie zobaczyłem przepiękną blondynkę, która zajadała się owocami. Nie mogłem oderwać od niej wzroku - zwierza się Bartek. - Ta dziewczyna mnie oczarowała, ma niezwykłą artystyczną duszę. Byłem na dnie, a ona pokazała mi radość życia. Teraz cieszę się każdą wspólną chwilą - opowiadał wzruszony. Nadchodzącej miłości nie spodziewali się również Adam (26 l.) i Paulina (23 l.).

Czytaj: Wierszyki na walentynki 2014 THE BEST OF - życzenia walentynkowe od naszych Czytelników

- W ubiegłoroczne walentynki zostałem zaproszony przez znajomych z pracy na imprezę dla singli. Tańczyłem sam na parkiecie, gdy nagle zobaczyłem coś niezwykłego. Dziewczyna o nogach długich do nieba i anielskim uśmiechu tańczyła, jak gdyby nigdy nic, na głośniku nieopodal didżeja. Gdy zobaczyła, że patrzę, zawołała, żebym się przyłączył. Przetańczyliśmy całą noc i... tańczymy razem do dziś. Paulina jest tancerką, dlatego muszę się starać, żeby dotrzymać jej kroku. Dzięki niej dziś jestem pewien, że do tanga trzeba dwojga - zapewnia.

Z kolei Małgosia (24 l.) i Marcin (25 l.) zostali wyswatani. - Ja mieszkałam w stolicy, a on w Szczecinie, ale znajomi od samego początku uważali, że zgramy się mimo odległości. Co śmieszniejsze, poznaliśmy się w Berlinie i od trzech lat wracamy w to miejsce jak najczęściej, bo przypomina nam o chwili, w której się w sobie zakochaliśmy - mówi Małgosia.

Ich walentynki będą w tym roku wyjątkowo słodkie, bo wszystkie pary wygrały kosze łakoci - cukierków i lizaków z Manufaktury Cukierków. Miłego lizania!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki