Warszawa: Prezydent odbija Bemowo

2015-01-22 3:00

Prezydent Warszawy wysłała wczoraj po południu dwóch swoich pełnomocników, by przejęli władzę w urzędzie dzielnicy Bemowo. Nie udało się! Burmistrz Krzysztof Zygrzak (30 l.) odmówił udostępnienia im gabinetów. Czy wysłannicy Hanny Gronkiewicz-Waltz (63 l.) wkroczą dziś do biur siłą?

Wojna o władzę na Bemowie przybiera na sile! Wczoraj w urzędzie dzielnicy przy Powstańców Śląskich pojawili się wyznaczeni przez prezydenta Warszawy komisarze - były wiceburmistrz Bielan Marek Lipiński (44 l.) i były szef rady Bemowa Grzegorz Popielarz (57 l.). W czerwonych teczkach mieli pisma z pełnomocnictwami od Hanny Gronkiewicz-Waltz do podejmowania decyzji kadrowych i administracyjnych. Prezydent uznała bowiem, że burmistrz Krzysztof Zygrzak i jego zastępcy nie zostali wybrani prawidłowo, ponadto nie ma do nich zaufania, dlatego dzielnicą rządzić będą teraz jej pełnomocnicy.

- Zgodnie ze statutem to ja jestem pełnoprawnym burmistrzem i ja ponoszę odpowiedzialność za finanse dzielnicy. A Hanna Gronkiewicz-Waltz łamie prawo i demokrację. I robi właśnie duży krok do pozbawienia się funkcji prezydenta - komentuje sytuację Krzysztof Zygrzak. Odmówił przekazania gabinetów prezydenckim komisarzom i udostępnienia im jakiegokolwiek pokoju w urzędzie. Nie zgodził się też na zorganizowanie ich spotkania z urzędnikami. A dziś w prokuraturze zamierza złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezydent stolicy.

- Zostaliśmy zaproszeni do sali konferencyjnej. Spotkanie odbyło się w nerwowej atmosferze, w towarzystwie tajemniczych ochroniarzy, którzy nie byli wynajęci przez miasto, oraz radnych, po czym od Jarosława Dąbrowskiego (szefa rady dzielnicy - red.) usłyszeliśmy: "Wyjdziecie sami czy mamy wam pomóc?". Wyszliśmy - opowiada nam Marek Lipiński. Zapowiada jednak, że dziś rano znów pojawi się na Bemowie.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki