Warszawa. Zasypały nas śmieci!

2014-02-11 21:02

Warszawiacy tracą już cierpliwość do firm, które nie radzą sobie z wywożeniem odpadów. - Jeżeli te śmieci nie znikną w ciągu kilku dni, sama je zbiorę i zawiozę pod dom pani prezydent do Międzylesia! Niech jej śmierdzą, nie nam! - zadeklarowała wczoraj stanowczo mieszkanka Wawra Maria Kubiak (78 l.).

Jest wściekła. Gdy otworzyła wczoraj pomieszczenie z kontenerami na odpady w swoim bloku przy ul. Potockich 112... wysypały się na nią worki ze śmierdzącymi podstarzałymi resztkami. Kontenerów nie było zza nich widać! - To jakiś horror. Zsyp jest zapełniony do wysokości drugiego piętra. Nie wiem, kto się przez to przekopie, na razie nikt z firmy Lekaro do nas nie przyjechał - rozkłada ręce pani Maria. Wtórują jej sąsiedzi: - Takiego bałaganu wcześniej tutaj nie było!

Z kolei przy Wale Miedzeszyńskim 333 obok przepełnionych pojemników stoi kilkanaście wielkich czarnych worów z odpadami. - Śmieciarek Lekaro jeszcze tutaj w lutym nie widzieliśmy - irytują się mieszkańcy. - Powkładaliśmy te zalegające śmieci w wielkie wory, żeby wiatr nie rozwłóczył ich po całym podwórku. Ale chyba nie tak to powinno wyglądać?!

Zobacz: Warszawa. Radni PO nie zamknęli składowiska śmieci na Radiowie

Zdjęcia śmietników wysłaliśmy natychmiast firmie Lekaro. Wkrótce otrzymaliśmy wyjaśnienie zarządu firmy: "Mieliśmy trudności z dostępem do pojemników i kontaktem z zarządcami tych budynków. Bez ich współpracy nie jest możliwe terminowe odbieranie śmieci". Zapewniono nas jednak, że zostaną one sprzątnięte do wieczora.

Firmy mają obowiązek opróżniać zapełnione pojemniki niezależnie od harmonogramu. Ich sprawa, jak sobie z tym poradzą: czy będą odbierać śmieci częściej, czy podstawią większe kontenery. Zapis z jednego z miejskich dokumentów brzmi: "Wykonawca ponosi pełną odpowiedzialność za organizację odbioru odpadów komunalnych... w taki sposób, aby nie dochodziło do przepełniania pojemników lub zalegania odpadów".

A co mają zrobić ci mieszkańcy, którzy nie mogą się doprosić opróżnienia pojemników? - W przypadku, gdy gmina nie realizuje obowiązku odbierania odpadów, właściciel nieruchomości może przekazać odpady, na koszt gminy, podmiotowi wpisanemu do rejestru - mówi Joanna Józefiak z biura prasowego Ministerstwa Środowiska.

Rzecznik Ratusza Agnieszka Kłąb stwierdza jednak: - Nie przewidujemy zwrotu pieniędzy w takim przypadku. Jeśli mieszkańcy nie mogą się dodzwonić na infolinię firm, to prosimy raczej o sygnał na miejski numer 19 115. Powtarzające się zgłoszenia będą podstawą do karania przedsiębiorców.

Bat finansowy ma być dotkliwy, ale dopiero po miesiącu. - Trzeba dać firmom czas na opanowanie sytuacji - mówi wiceprezydent Jarosław Dąbrowski (39 l.).

Ekopatrol "Super Expressu"

Zadzwoń po nas! Zgłoszenia przyjmujemy pod numerem tel. 22 515 91 76. Czekamy na sygnały od mieszkańców o przepełnionych pojemnikach i nieodebranych odpadach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki