Beyonce na Grand Prix F1
Jeśli ktoś nie interesuje się Formułą 1, to na pewno słyszał o tej wizycie. Beyonce, światowa gwiazda muzyki pop, pojawiła się na Grand Prix Las Vegas. Odwiedziła m.in. padok zespołu Ferrari. Towarzyszył jej Jay-Z, słynny raper i mąż.
W strefie serwisowej pojawiła się w rzucającym się w oczy, skórzanym kombinezonie Louis Vuitton, uszytym specjalnie dla niej. Wśród licznych gwiazd (podczas minionego weekendu przez okolice toru przewinęli się również m.in. Travis Scott, Jake i Logan Paul oraz Cynthia Erivo) na miejscu to właśnie ona wywołała największe poruszenie, przyciągając uwagę kibiców, fotoreporterów, a także samego Lewisa Hamiltona.
ZOBACZ TEŻ: Robert Kubica wicemistrzem świata! Historyczny sukces Ferrari w WEC
Lewis Hamilton, siedmiokrotny mistrz świata, zaprosił piosenkarkę na przejazd czerwonym Ferrari. Choć na początku wydawała się poruszona emocjami, po okrążeniu po Las Vegas Strip Circuit było widać, że prędkości sięgające 320 km/h robią wrażenie nawet na ikonie muzyki.
Nie było to pierwsze spotkanie Beyoncé i Hamiltona – oboje widzieli się już wcześniej na różnych wydarzeniach, a była gwiazda Destiny's Child pojawiła się m.in. na Grand Prix Singapuru w 2009 roku.
Sam Hamilton w Las Vegas zaprezentował się lepiej, niż przewidywano. Startując z 19. pola, zakończył wyścig na ósmym miejscu.