Rozmowa została przeprowadzona w brazylijskim zakładzie karnym znanym jako "P2 Tremembé", czyli miejscu, które media ochrzciły "więzieniem dla znanych ludzi". Robinho w nagraniu wyglądał na spokojnego i pogodzonego z losem. Zapewniał, że traktowany jest jak każdy inny więzień – bez przywilejów, specjalnego jedzenia czy ulg. Jak sam mówi, jego codzienność to prosta rutyna: praca, wspólne posiłki, ograniczone widzenia z rodziną i odrobina futbolu w wolne niedziele.
Robinho skazany na dziewięć lat za udział w zbiorowym gwałcie
- Moje posiłki i godziny snu są takie same jak u pozostałych więźniów. Nigdy nie jadłem innego jedzenia ani nie byłem traktowany w żaden wyjątkowy sposób. Kiedy przychodzi czas na pracę, wykonuję te same obowiązki, co inni osadzeni. Jeśli chcemy pograć w piłkę, możemy to zrobić w niedziele, kiedy nie ma zaplanowanych zajęć - zdradził.
Gwiazdor sportu skazany za molestowanie 14-latki. Koniec kariery i gigantycznego kontraktu?
Były gwiazdor zdementował też pogłoski, jakoby pełnił w więzieniu rolę lidera czy zmagał się z problemami psychicznymi.
- Nie różnię się od innych tylko dlatego, że kiedyś byłem piłkarzem. Wręcz przeciwnie. Jestem tu już półtora roku i przez cały ten czas nie miałem żadnego konfliktu, nawet podczas meczów piłkarskich, które rozgrywamy w więzieniu. Nigdy nie otrzymałem żadnych przywilejów. Widzenia odbywają się w soboty lub niedziele. Gdy przyjeżdża moja żona, nie przychodzi sama – towarzyszą jej dzieci. Najstarszy bawi się, a młodsze również mogą wejść. Zasady są takie same dla wszystkich, podobnie jak traktowanie. Tutaj celem jest resocjalizacja i ponowne wychowanie tych, którzy popełnili błędy. Nigdy nie pełniłem żadnej funkcji przywódczej, ani tutaj, ani nigdzie indziej. Tak jak już mówiłem - to strażnicy sprawują władzę, a my, więźniowie, po prostu wykonujemy polecenia - zaznaczył.
Gwiazdor FAME MMA skazany! Alberto usłyszał wyrok. Piracki rajd bez prawa jazdy
Robinho udzielił pierwszego wywiadu z więzienia: Nigdy nie jadłem innego jedzenia ani nie byłem traktowany w żaden wyjątkowy sposób
Robinho trafił za kratki po wieloletniej batalii sądowej. Włoski wymiar sprawiedliwości uznał go za winnego gwałtu na kobiecie albańskiego pochodzenia w 2013 roku, kiedy grał jeszcze w AC Milan. Po odrzuceniu wszystkich apelacji sąd w Brazylii zdecydował, że kara orzeczona przez Włochów zostanie wykonana w jego ojczyźnie. W tym samym procesie skazano również jego przyjaciela Ricarda Falco, który dołączył do niego w więzieniu kilka miesięcy później.
Legendarny piłkarz Barcelony skazany na więzienie. Kara za bestialski czyn
Życie byłego piłkarza zmieniło się diametralnie. Zamiast willi z widokiem na ocean – ośmiometrowa cela dzielona z innym skazańcem. Zamiast głośnych braw po strzelonym golu – cisza korytarza, przerywana dźwiękiem zamykanych krat. Mimo to Robinho stara się uczestniczyć w więziennych zajęciach. Bierze udział w kursach elektroniki i spotkaniach czytelniczych, które mają pomóc w resocjalizacji i skróceniu wyroku.
Mimo wyroku i twardych dowodów, Robinho nadal utrzymuje, że jest niewinny. Twierdzi, że kobieta, która oskarżyła go o gwałt, uczestniczyła w "dobrowolnej orgii po alkoholu". Te słowa - powtarzane od lat - nie przyniosły mu jednak współczucia opinii publicznej. W oczach większości fanów futbolu stał się symbolem tego, jak błyskawicznie można roztrwonić talent, fortunę i reputację.
Dani Alves ma nowe powołanie. Zaskakująca przemiana byłego gwiazdora Barcelony