Niebywały skandal w Łodzi. 70-letnia kobieta i jej córka sterroryzowane przez kibiców Widzewa

2025-09-18 14:52

Do bulwersującego zdarzenia doszło w Łodzi w miniony weekend. W nocy z soboty na niedzielę pseudokibice Widzewa Łódź zaatakowali dom 70-letniej kobiety i jej córki, zniszczyli elewację oraz ogrodzenie zużytym olejem silnikowym oraz farbą. Powód? Odnowienie elewacji i zamalowanie poprzedniego graffiti z widzewską symboliką...

Widzew Łódź

i

Autor: J.M.

Wandale zniszczyli dom starszej kobiety. Powodem zamalowane graffiti

O sprawie z ul. Szpitalnej w Łodzi informuje portal TuŁódź.pl. Cała sprawa zaczęła się od tego, że 70-letnia właścicielka wspomnianego domu postanowiła zamalować graffiti namalowanym przez „kibiców” Widzewa. Zamalowanie go wywołało jednak wściekłość u autorów, którzy zdecydowali się zemścić za to, że ktoś śmiał dotknąć ich „dzieło”. Według relacji Doroty Kustosz, córki właścicielki domu, chuligani przyszli w nocy z soboty na niedzielę 13-14 września. Jak widać na zdjęciach opublikowanych na portalu TuŁodź.pl, cały dom został oblany olejem silnikowym, do tego na miejscu starego graffiti pojawiła się prostacka rymowanka. – Nie chcecie estetycznie, będzie chaotycznie – brzmi napis. Niestety, to nie wszystko, bo chuligani zastraszali kobiety. – Było krótko przed północą, gdy się pojawili. Zaczęli obrzucać dom i wylewać olej silnikowy z butelek po Pepsi. Kopali w bramę, walili w rolety, wyzywali moją mamę. „Masz, stara k…!” - krzyczeli. Zachowywali się, jakby chcieli dostać się do domu i go zdemolować. Nie wiedziałyśmy, co robić! – powiedziała, Dorota Kustosz.

Kamil Grosicki zabrał głos po zwolnieniu trenera Pogoni. "Ta decyzja boli, to nasza porażka"

Trener mentalny Jakub B. Bączek: Iga Świątek i Robert Lewandowski codziennie mierzą się z hejtem i są oceniani

Co najgorsze, sytuacja ta nie jest pierwszym podobnym incydentem. Elewacja domu jest niszczona od dawna. – Najpierw coś maluje ŁKS, a później Widzew i go niszczy, farbą, sprayami. Mieszkam od urodzenia na Widzewie, moja mama również, podobnie jak moja babcia. Wszystkie byłyśmy związane z tą dzielnicą, ale od pewnego czasu to ja boję się chodzić po swojej ulicy. A ten przypadek jeszcze to pogłębił – powiedziała pani Dorota, cytowana przez TuŁódź.pl. Niestety, nikt do tej pory nie był w stanie pomóc kobietom. – Zgłaszamy to wszędzie, ale bez odzewu. W bezsilności poinformowałam o tym na oficjalnym fanpage’u Widzewa, ale nikt nie raczył odpowiedzieć. Policja też ma nas w nosie. Kilka razy zgłaszałam problemy osiedla dzielnicowemu, lecz nawet nie oddzwonił – dodała.

Raków Częstochowa w głębokim kryzysie. „To kamyczek do mojego ogródka”

Super Sport SE Google News

Portal TuŁódź.pl kontaktował się w tej sprawie z policją oraz lokalnymi politykami z różnych opcji politycznych, którzy zapowiedzieli pomoc. Zapytano również o komentarz sam klub. – Widzew Łódź w swoich działaniach promuje postawy kibicowania zgodnego z zasadami szacunku oraz sportowej rywalizacji. Na stadionie przy al. Piłsudskiego 138 przybywają fani z całej Polski, w tym rodziny i dzieci, którzy wszyscy razem tworzą niezapomnianą atmosferę. W imieniu Klubu mogę przekazać, że ubolewamy z powodu każdego aktu wandalizmu. Prowadzimy na bieżąco dialog ze środowiskami kibicowskimi, ale nie mamy wpływu na występowanie takich nielegalnych działań – przekazał rzecznik Widzewa Jakub Dyktyński w wysłanym do portalu oświadczeniu. Część fanów nawołuje w mediach społecznościowych Widzew do tego, aby klub mocniej zaangażował się w sprawę, choćby pomagając w odnowie zniszczonej elewacji. Szkody, jak przekazała policja, wyceniono na 15 tys. złotych.

Gigantyczny hit transferowy w Polsce. Były piłkarz Manchesteru City zagra w Ekstraklasie

QUIZ: Jan Urban nowym selekcjonerem. Sprawdź, co o nim wiesz
Pytanie 1 z 10
Jaki był ostatni klub, w którym pracował?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki