Nitras krytycznie o Piesiewiczu
Od dłuższego czasu relacje Nitrasa z Piesiewiczem przypominają pole minowe. Minister sportu nie ukrywa, że ma mnóstwo zastrzeżeń do pracy szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Czarę goryczy przelały wydarzenia sprzed roku, kiedy w Paryżu odbyły się igrzyska olimpijskie. Ministerstwo zarzucało wówczas sternikowi PKOl, że ten wydał fortunę na delegację i przeznaczył więcej na Dom Polski niż na potrzeby sportowców.
- Kontrole wykazały, że pan Piesiewicz w 2 lata pobrał z PKOl-u ponad 1,5 mln złotych, a podczas igrzysk w Paryżu więcej wydano na Dom Polski niż na sportowców. Tak się składa, że w sąsiedztwie polskiej ambasady swój dom mieli Koreańczycy. Ich odmiana domu narodowego kosztowała 600 tysięcy euro, a nie 12 milionów złotych - mówi Nitras w rozmowie z "WP SportoweFakty".
Zapytaliśmy AI o najlepszych sportowców w historii Polski. TOP 10 - ZDJĘCIA
Igrzyska olimpijskie w Polsce?
Ambicje ministra sportu sięgają również zorganizowania igrzysk olimpijskich w Warszawie w 2040 roku. - Trwają bardzo intensywne prace i jesienią będziemy gotowi z prezentacją pierwszej wersji strategii. Mamy rozpisany plan i zdążymy z jego przedstawieniem do końca 2026 roku. Na czele tego projektu stoi Robert Korzeniowski. Nie mogłem wybrać lepszej osoby. Nie dość, że jest wybitnym sportowcem, to ma również doświadczenie zdobyte pracując w różnych systemach sportu wyczynowego w najsilniejszych sportowo państwach świata - kwituje Nitras.
I dodaje: - Zgadzam się z opinią, że jeśli chcemy w Polsce zorganizować i dobrze przygotować pod względem organizacyjnym i sportowym igrzyska olimpijskie, to z takim sposobem funkcjonowania PKOl nam się to nie uda. PKOl słusznie kojarzy się dzisiaj z nepotyzmem, brakiem transparentności, rozrzutnością i niejasnymi interesami jego prezesa.