- Podczas meczu Polska-Holandia na PGE Narodowym, eliminacji do mistrzostw świata, polityka miesza się ze sportem.
- Prezydent Karol Nawrocki został przywitany okrzykami, natomiast Donald Tusk stał się celem wulgarnych haseł.
- Mimo politycznych emocji, Polacy zmarnowali szansę na bramkę, a mecz trwa. Czy sportowe emocje w końcu zwyciężą?
Prezydent na trybunach. Niespodziewane okrzyki kibiców
Mecz na PGE Narodowym to wydarzenie, które przyciągnęło nie tylko fanów piłki nożnej, ale również osoby ze świata polityki. Obecność na trybunach zapowiedział sam Karol Nawrocki, prezydent RP. Jak poinformował, na spotkanie w Warszawie udał się bezpośrednio po zakończeniu spotkania z mieszkańcami Mińska Mazowieckiego.
Jego obecność nie umknęła uwadze kibiców. W pewnym momencie z trybun dało się słyszeć głośne skandowanie: Karol Nawrocki, Karol Nawrocki! - niosło się po stadionie.
Przeczytaj także: Kadrowicze przyłapani przed meczem z Holandią. Z przodu Urban, z tyłu Lewandowski
Sam prezydent podkreślał, że obecność na ważnych wydarzeniach, także sportowych, jest naturalną częścią obowiązków osób publicznych. Zainteresowanie meczem przeszło wszelkie oczekiwania, a stawką są cenne punkty w eliminacjach do mundialu i rewanż za remis 1:1 w Rotterdamie.
Polityczne przyśpiewki i niewykorzystana szansa Zalewskiego
O ile Karol Nawrocki mógł liczyć na wsparcie trybun, o tyle zupełnie inne okrzyki skierowano pod adresem premiera Donalda Tuska. Kibice zaintonowali serię wulgarnych przyśpiewek wymierzonych w szefa rządu. Wśród nich pojawiło się również znane hasło, w którym fani zapowiadają, że jego "rząd obalą kibole".
Zobacz też: Robert Lewandowski przed wielkim wyzwaniem! Co za stawka meczu z Holandią dla kapitana!
Tymczasem na murawie emocje również sięgały zenitu od pierwszych minut. Biało-czerwoni mogli fantastycznie rozpocząć to spotkanie. Już na samym początku stuprocentową okazję na zdobycie bramki zmarnował Nicola Zalewski, co spotkało się z jękiem zawodu na trybunach PGE Narodowego. Mecz wciąż trwa, a kibice mają nadzieję, że sportowe emocje wezmą górę nad politycznymi.