Mocne sceny na meczu Polska - Holandia
Sam mecz dostarczył wielu emocji sportowych – reprezentacja Polski zremisowała z silną drużyną Holandii 1:1. Niestety, wydarzeniu towarzyszyły także incydenty niezwiązane ze sportem. W trakcie gry doszło do kilkuminutowej przerwy po tym, jak grupa kibiców znajdujących się za bramką Kamila Grabary obrzuciła boisko racami. PZPN zamieścił już oficjalne oświadczenie w tej sprawie.
W przestrzeni publicznej pojawiły się sugestie, że najbardziej zaangażowani kibice ze stowarzyszenia „To My Polacy” mieli użyć rac w ramach protestu. Według doniesień służby oraz organizator nie pozwolili im wcześniej na wniesienie oprawy meczowej ze względów bezpieczeństwa.
Rzecznik policji zabrał głos
Przed wejściem na PGE Narodowy prowadzono dokładne kontrole, które sprawiły, że część fanów nie została wpuszczona na trybuny. Jak wyjaśnił w sobotnim komunikacie rzecznik Komendy Stołecznej Policji, mł. insp. Robert Szumiata:
"W uzasadnionych przypadkach Policja podejmuje czynności także na terenie obiektu sportowego. Tak było w przypadku wczorajszego meczu na Stadionie Narodowym i wsparcia, jakiego policjanci udzielili służbom porządkowym organizatora podczas kontroli wchodzących na stadion kibiców – z prośbą o takie działanie zwrócił się do nas ze strony organizatora kierownik ds. bezpieczeństwa. Podkreślenia wymaga, że policjanci wsparli służbę organizatora przy szczegółowych kontrolach tylko w dwóch z wielu punktów, gdzie takie czynności były realizowane. W pozostałych z nich służby porządkowe prowadziły takie kontrole w pełni samodzielnie".
Policja podkreśliła także, że mecz miał status imprezy podwyższonego ryzyka ze względu na obecność zorganizowanych grup kibicowskich różnych polskich klubów. Wymagało to szczególnie skrupulatnych kontroli, co miało na celu ograniczenie zagrożeń dla wszystkich uczestników wydarzenia. Do tych kwestii odniósł się również PZPN w swoim komunikacie.
W dalszej części oświadczenia policji czytamy:
"Wczorajszy dzień pokazał, że wśród ogromnej rzeszy kibiców znalazły się niestety osoby, które w pełni świadomie naruszyły zasady obowiązujące na stadionie. Chociaż było ich niewiele, swoim zachowaniem rzutowały na pozasportowy obraz tego wydarzenia. Efektem podjętych przez nas działań było między innymi zatrzymanie 19 osób, które posiadały przy sobie narkotyki."