Wiemy, co Iga Świątek zjadła w szatni po wygranej w finale Wimbledonu. Polka mówi, że zwariowała

2025-07-14 19:20

Nie milkną echa kapitalnego zwycięstwa Igi Świątek na kortach Wimbledonu. Polka w wielkim finale rozbiła Amandę Anisimovą 6:0, 6:0, a po triumfie pozwoliła sobie w szatni na odrobinę przyjemności. Wszystko zdradziła Laura Robson, która była prowadzącą podczas Kolacji Mistrzów.

Iga Świątek po triumfie w Wimbledonie

i

Autor: EPA/TOLGA AKMEN/ Materiały prasowe

To były niezapomniane dwa tygodnie dla Świątek. Polka, która przed tegoroczną edycją nie zdołała przebrnąć ćwierćfinału na kortach w Londynie, sięgnęła po pierwszy triumf na Wimbledonie w fantastycznym stylu. Raszynianka zszokowała świata przede wszystkim w półfinale i finale, oddając rywalkom (odpowiednio Belindzie Bencic i Anisimovej) zaledwie dwa gemy.

Na deser w nocy z niedzieli na poniedziałek Świątek wzięła udział w Kolacji Mistrzów, podczas której zatańczyła z Jannikiem Sinnerem, który triumfował wśród panów. Choć od uroczystości minęły już prawie 24 godziny, to brytyjskie media prześcigają się w dostarczaniu newsów z tego wydarzenia.

Iga Świątek po wygranym finale Wimbledonu zjadła twixa w szatni

Swoje trzy grosze dorzuciła także Laura Robson, która pełniła rolę prowadzącej podczas Kolacji Mistrzów. Była brytyjska rakieta numer jeden zdradziła, że tuż po wygranej Świątek w finale nakryła ją w szatni, gdy jadła... Twixa.

- Podczas tego turnieju wyjawiono chyba wszystkie moje sekrety - ręczniki, nawyki żywieniowe. Przez ostatnie dwa tygodnie byłam na diecie. Musiałam być w formie, ale moja drużyna mi w tym nie pomagała, bo oni nie jedli codziennie najlepszego jedzenia. Ale po finale trochę zwariowałam - odpowiedział Świątek z uśmiechem na twarzy na rewelacje Robson.

Iga Świątek mistrzynią Wimbledonu! | Super Tenis

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki