Wojciech Fibak i Donald Trump poznali się w latach 70. ubiegłego wieku. To wtedy legenda polskiego tenisa odnosiła swoje największe sukcesy, z wygraniem deblowego Australian Open na czele. Przyszłego prezydenta USA Fibak poznał dzięki tenisowi, ale ta relacja rozwinęła się nie tylko na sportowej stopie. Więcej o znajomości z Trumpem 72-latek opowiedział na początku tego roku w radiu TOK FM - tuż przed nową prezydenturą amerykańskiego multimilionera.
Karol Nawrocki nie poleciał do USA. Wprost przyznał, dlaczego tak się stało
Wojciech Fibak o drugiej twarzy Donalda Trumpa
- Donald Trump, kiedy kogoś poznaje, kiedy mu zależy na znajomości, podziwia kogoś albo potrzebuje, to potrafi być bardzo miły. Powiedziałbym nawet, że jest czuły, delikatny - mówił Fibak w styczniu tego roku w rozmowie z Jackiem Żakowskim. Szybko przeszedł jednak do drugiej twarzy amerykańskiego prezydenta.
- Kiedy relacja skończy się, bo ktoś mu podpadnie, to wtedy lepiej nie być wrogiem Trumpa. Wiem, jakich epitetów wtedy używa, jak nazywa ludzi. To jest wstrętne - podkreślił były tenisista. Dodał też, że wielu jego dobrych znajomych utrzymuje kontakty z Trumpem z rozsądku, ale niewielu popiera tę jego mroczną stronę.
Tomasz Adamek głosował na Trumpa. Teraz zareagował na to, co robi prezydent USA w sprawie Rosji
Fibak obawiał się też ludzi dookoła głowy Stanów Zjednoczonych, jego doradców. Był jednak dobrej myśli w kontekście relacji na linii Biały Dom - Polska.
- On kocha Polskę, bardzo lubi Polaków. Ma ogólnie słabość do Słowian, trochę przez Ivanę Trump [była żona z Czechosłowacji - red.] - stwierdził 72-latek, mówiąc o "słabości Trumpa do Europy Wschodniej i Polski". Przypominał też pamiętne wystąpienie z 2017 r. i pierwszej kadencji Amerykanina, gdy zachwycił Polaków przed pomnikiem Powstania Warszawskiego.