Prezydent Karol Nawrocki nie zobaczy tego na żywo. Przerwie tradycje, co na to Adam Małysz?

2025-12-05 15:54

Dotąd obecność głowy państwa była niemal tradycją polskich konkursów Pucharu Świata w skokach narciarskich. Andrzej Duda regularnie odwiedzał i z bliska oglądał rywalizację skoczków zarówno na skoczni im. Adama Małysza, jak i na "Wielkiej Krokwi" w Zakopanem. Wszystko wskazuje na to, że prezydent Nawrocki zerwie z tradycją!

Andrzej Duda, Karol Nawrocki, Adam Małysz

i

Autor: Super Express / Art Service / Paweł Dąbrowski / Shutterstock Andrzej Duda, Karol Nawrocki, Adam Małysz

W czwartek w Wiśle ruszył bardzo długi weekend Pucharu Świata. Na ten moment atmosfera wokół imprezy nie przypomina wydarzenia najwyższej rangi. Konkursy kobiet przyciągają niewielu widzów, choć organizatorzy liczą, że w sobotę i niedzielę frekwencja dopisze podczas rywalizacji mężczyzn. Na niedzielne zawody w kasach pozostały już tylko ostatnie pojedyncze wejściówki.

ZOBACZ TEŻ: Adam Małysz dostał trudne pytanie i wpadł w zakłopotanie. Nie wiedział, co powiedzieć

Czy prezydent Karol Nawrocki pojawi się na skokach w Wiśle?

W poprzednich latach obecność prezydenta RP na polskich konkursach była czymś oczywistym. Andrzej Duda gościł na skoczniach regularnie (w 2024 roku wybrał się nawet na loty w Planicy), zyskując uznanie zarówno organizatorów, jak i kibiców. Tym razem jednak sytuacja wygląda inaczej – prezydent Karol Nawrocki nie pojawi się w Wiśle.

Zapytany o najważniejszych gości wydarzenia, Małysz odpowiada: – Mamy tu Janne Ahonena, mamy Martina Schmitta – wylicza, wspominając kolejne znane nazwiska związane z pierwszym tegorocznym PŚ w Polsce. – Zaproszony był minister sportu, ale niestety ze względu na obowiązki nie mógł przyjechać – dodaje.

A co z prezydentem Karolem Nawrockim? Małysz przyznaje: – Powiem szczerze, że nawet nie wiem, czy poszło zaproszenie, bo ja się tym nawet nie zajmowałem, tylko główni organizatorzy. Ale oczywiście, jeśli prezydent by chciał, to zawsze jest mile widziany. Zresztą poprzedni prezydent lubił przyjeżdżać na skoki, bo to narciarz. A nowego prezydenta jeszcze nie miałem okazji poznać, mam nadzieję, że poznam – mówi prezes PZN.

ZOBACZ TEŻ: Kamil Stoch szczerze przed końcem kariery. To może nosić jego imię!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki