Historia jak z filmu! Tak Wilfredo Leon poznał żonę!
Wilfredo Leon jest jednym z najlepszych siatkarzy nie tylko w Polsce, ale także na całym świecie. Przyjmujący w swojej gablocie ma ogrom medali. Mało kto wie, że siatkarz nie miał łatwo, ponieważ w 2012 roku zdecydował się na rezygnację z gry dla Kuby i wywrócił całe swoje życie do góry nogami.
Wilfredo i Małgorzata poznali się przez internet, choć i to nie było łatwe, ponieważ na Kubie nie było do tego luksusu takiego dostępu, jak choćby w Polsce. Para pierwszy raz się spotkała w 2011 roku, a było to z okazji turnieju finałowego Ligi Światowej
- [...] Obiecałem Małgosi, że zrobię wszystko, byśmy awansowali — mówił Wilfredo Leon w wywiadzie dla portalu nowosci.com.pl.
- Kiedy zobaczyłem ją pierwszy raz na żywo, byłem zaskoczony. To było wow - powiedział w jednym z materiałów Zenitu Kazań.
Początki nie były łatwe! Tak wspomina to żona Wilfredo Leona
Małgorzata Leon w 2024 roku w rozmowie dla "Dzień Dobry TVN" opowiedziała ze szczegółami, że było wiele znaków zapytania.
- Było dużo znaków zapytania, zanim Wilfredo tu przyleciał. Ten kontakt był bardzo rzadki, ponieważ technologia tam jeszcze była dosyć słabo rozwinięta. Nie wiedzieliśmy, w którą to stronę ostatecznie pójdzie, ale cały czas miałam nadzieję, że uda się Wilfredo wyjechać, no i się udało - mówiła.
Żona reprezentanta Polski w podcaście "W cieniu sportu" opowiedziała, że na początku dochodziło do wielu nieporozumień z powodu różnic kulturowych.
- Musieliśmy się siebie nauczyć. Na początku na pewno było więcej nieporozumień związanych z przyzwyczajeniami kulturowymi, z różnicami, które między nami były. To, że poznaliśmy się na tak wczesnym etapie życia, [...] pozwoliło nam być bardziej elastycznymi i otwartymi na drugą osobę - powiedziała Małgorzata Leon.
Z biegiem czasu para może teraz z uśmiechem na ustach wspominać tamte sytuację. Małżonkowie doczekali się trójki dzieci: Natalię, Christiana i Selenę. To właśnie dom i rodzina były głównym powodem dołączenia Leona do Bogdanki LUK Lublin.
- Chcę, żeby moje dzieci poszły do polskiej szkoły. Tym bardziej że najstarsza córka Natalia kończy w tym roku siedem lat i razem z żoną zależy nam na tym, aby rozpoczęła już ścieżkę edukacji w polskim systemie. Wspaniale jest mieszkać za granicą, ale gdy dzieci są już w wieku szkolnym, trzeba się na coś zdecydować, bo według nas lepiej, żeby uczyły się w miarę możliwości w jednym systemie edukacyjnym - mówił Leon w 2024 roku w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".