Łukasz Szumowski

i

Autor: Artur Hojny

Tajemnicza przepowiednia zakonnicy dla ministra Łukasza Szumowskiego i jego żony. Kobieta zmarła po jej wygłoszeniu

2020-03-23 10:57

Minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski w osobistym wywiadzie opowiedział o rodzinie, o wartościach wpajanych mu przez rodziców, młodzieńczych zainteresowaniach, studiach i o tym, jak poznał swoją żonę. Podzielił się z czytelnikami niecodzienną historią, jak razem z żoną poznał Matkę Teresę z Kalkuty i przypomniał, co charyzmatyczna święta powiedziała im na pożegnanie.

Koronawirus rozprzestrzenia się po całej Polsce; każdego dnia przybywa osób zakażonych groźnym wirusem. Minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski dwoi się i troi, by zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa, aby w naszym kraju nie powtórzył się włoski scenariusz. Łukasz Szumowski z powodu koronawirusa od kilkunastu dni nie śpi. Nie użala się nad sobą, twierdzi, że dla niego praca w takim rytmie to norma. - Czuje się tak jakby z urzędniczego fotela wrócił na dyżur - czytamy w materiale magazynu "Dobry Tydzień".

W dalszej części artykułu dużo miejsca poświęcono młodości i czasom studenckim Łukasza Szumowskiego. - Dziś mówi, że studiom zawdzięcza wiele, a przede wszystkim żonę. Na uczelni poznał śliczną, czarnowłosą Anię - czytamy. - Na początku pokłóciliśmy się o Miłosza i Herberta - wspomina minister zdrowia. - Doszli jednak do konsensusu, że obaj są wielkimi poetami - mówi. Wtedy też miało miejsce ważne wydarzenie w ich życiu.

Zobacz: LOT ewakuuje Ukraińców. Przylecą do Warszawy

- Przed ślubem pojechali na wyprawę do Indii. Obydwoje wierzący, idealiści chcący pomagać innym, mieli cichą nadzieję, że może choć z daleka uda się im zobaczyć Matkę Teresę z Kalkuty. Okazało się, że trafili na Mszę Świętą, gdzie modliły się siostry, a przyszła święta usiadła blisko nich! - To było jak oberwać obuchem w głowę. Takie silne oddziaływanie - wspominał obecny minister zdrowia, na łamach gazety "Mały Gość Niedzielny", co teraz przypomina "Dobry Tydzień". To spotkanie wywarło na nich silny wpływ, zostali w Kalighat, w Domu Czystego Serca, pierwszym hospicjum dla umierających założonych przez Matkę Teresę. Prof. Łukasz Szumowski razem z żoną zajmowali się chorymi, myli ich, podawali jedzenie, wykonywali drobne zabiegi medyczne.

Jak wspomina, po latach podziwiał Matkę Teresę za charyzmę i nieustępliwość. Tuż przed powrotem do Polski pojechali jeszcze zwiedzić Indie, ale wrócili do Kalkuty i poszli na nabożeństwo adoracji. - Jeśli będziecie się razem modlić, będziecie razem - powiedziała im zakonnica na pożegnanie. Tuż o powrocie do kraju, dowiedzieli się, że umarła - informuje "Dobry Tydzień".

W okresie walki z koronawirusem nie zapominajmy o nich! Sprawdź, dlaczego pasożyty są dla nich groźne.