18-latka przewidziała swoją śmierć

2016-09-02 7:00

Kładła się na jezdni, udawała nieżywą i kazała robić sobie zdjęcia. Czyżby przeczuwała, że umrze w taki właśnie sposób? Już się tego nie dowiemy. 18-letnia Justyna z Mazuchówki na Mazurach skusiła los - zginęła pod kołami samochodu.

W przyszłym roku miała zdawać maturę. Bardzo dobrze się uczyła, grała na gitarze, śpiewała w kościelnym chórze. Energiczna, skora do pomocy, otoczona wianuszkiem przyjaciół. I tylko to niesamowite dziwactwo! Justynę zawsze ciągnęło coś na jezdnię. Cztery lata temu wrzuciła do sieci zdjęcie, na którym nieruchomo leży na asfalcie, jakby potrącona przez samochód. Ot, taki niewinny żart. - Żart? Raczej proroctwo - mówią przygnębieni znajomi dziewczyny.

Do tragedii doszło, gdy Justyna szła poboczem drogi, prowadząc rower. Potrącił ją 20-letni kierowca forda, pracownik firmy kurierskiej. Zagapił się za kierownicą.

- Był trzeźwy. Odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym - mówi Iwona Chruścińska z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku.

ZOBACZ: Potrącił 18-latkę i UCIEKŁ z miejsca wypadku. To była próba gwałtu? Sprawca zatrzymany

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki