Ministerstwo środowiska wydaje 250 000 zł za film na tropikalnej wyspie

2013-09-09 2:00

Ćwierć miliona złotych będzie kosztować podatników 10-minutowy film reklamowy o ginącej wyspie na Pacyfiku, który zamówiło z wolnej ręki Ministerstwo Środowiska. Filmik powstaje z okazji szczytu klimatycznego i oprócz ukazywania problemów wyspy ma promować wiceminister Beatę Jaczewską (37 l.)

Nie Dolina Rospudy, Puszcza Białowieska czy biebrzańskie bagna, ale daleka wyspa na Pacyfiku, była kolonia brytyjska będzie wizytówką listopadowego szczytu klimatycznego w Warszawie. Ministerstwo Środowiska, które jest organizatorem imprezy, wysłało ekipę, by nakręciła tam filmik o tej wyspie. Produkcja reklamówki, w tym 14-dniowy pobyt 6 osób na rajskiej wysepce, kosztowała podatników 233 tys. zł netto - ujawnia tygodnik "Wprost".

Ostatnia okazja na 2-tygodniowe wakacje w raju

Dlaczego akurat wybrano miejsce, do którego podróżuje się z Polski przez 2 dni? Czyżby dlatego, że Kiribati jest pierwszym krajem wchodzącym w każdy nowy rok? Nie. Chodzi o prognozy klimatyczne, według których do 2050 roku Kiribati zostanie zalana przez wody Oceanu Spokojnego. Według tygodnika "Wprost" do pomysłu kręcenia kosztownego filmu na Kiribati przekonał resort środowiska Dariusz Zdziech, znawca Oceanii. Gdzie tylko można rozgłasza, że na jednej z wysepek Kiribati jest maleńka osada Poland. Zdziech postanowił jej pomóc i zorganizował akcję "Poland helps Poland".

Zdziech pomaga wizytówce

- To wspaniała wizytówka naszego kraju na Pacyfiku - mówi. Przekonuje, że wyspa potrzebuje np. zbiorników na deszczówkę i metalowej łodzi. - Czy nie można było ich kupić zamiast produkcji filmu za ćwierć miliona złotych? - pyta "Wprost". Minister Korolec nie myślał jednak tylko o zbiornikach na deszczówkę czy budowie latryn dla miejscowej ludności. W projekcie chodziło także o promocję pani wiceminister. "Film powinien uwzględniając Osobę Podsekretarz Stanu Beaty Jaczewskiej, która będzie szefową polskiej delegacji na COP19 [szczyt klimatyczny - red.], jako ťtwarzyŤ projektu" - tłumaczy się ministerstwo.

Miliony podatnika na gadanie o klimacie

No to powoli zaczynamy rozumieć, dlaczego trwający dwa dni szczyt klimatyczny ma kosztować aż taką fortunę. Zaczynamy się też obawiać, że 100 mln zł może okazać się zbyt małym budżetem dla ministra Korolca. 5 milionów zł dla BOR-u na zakup nowych samochodów i sprzętu, ponad 24 mln zł za wynajem Stadionu Narodowego, teraz te ćwierć miliona na produkcję filmu, który ma pokazać twarz pani podsekretarz. Wydatki rosną, a my płacimy.

Wpadki ministra środowiska

Skandal śmieciowy

Kiedy cały kraj przekonał się, że ustawa śmieciowa to zwykły bubel, "Super Express" ujawnił, że minister środowiska Marcin Korolec (45 l.) nie segreguje śmieci

Kosztowny szczyt

Tydzień później ujawniliśmy,że Ministerstwo Środowiska przeznaczy aż 100 milionów złotych na organizację szczytu klimatycznego na Stadionie Narodowym

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki