Do ataku w sądzie w Szczecinie doszło 12 października, około 10. 43-letni mężczyzna wszedł do budynku i zaatakował siekierą ochroniarza. Zaraz potem wybiegł i próbował wnieść dwa kanistry z benzyną. Wtedy został obezwładniony przez dwóch mężczyzn, którzy załatwiali sprawy w sądzie. Nie wiadomo, czy napastnik chciał podpalić sąd oraz jakimi motywami się kierował. W tej chwili mężczyzna jest przesłuchiwany.
Według informacji "Głosu Szczecińskiego", życie rannego ochroniarza nie jest zagrożone. Mężczyzna ma rany barku, obecnie przebywa w szpitalu. Horror wydarzył się w sądzie przy ulicy Małopolskiej.