KATARZYNA WAŚNIEWSKA: Taśmy Rutkowskiego opóźnią proces Waśniewskiej?

2013-03-02 15:05

Istnienie tych nagrań długo utrzymywane było w tajemnicy. Prawdę o nich detektyw Krzysztof Rutkowski (53 l.) ujawnił dopiero przed rozpoczęciem procesu Katarzyny Waśniewskiej (23 l.). Czy słowa matki Madzi (†6 mies.) zarejestrowane w łódzkim mieszkaniu detektywa przyczynią się do jej skazania? Jedno wydaje się pewne. Taśmy mogą poważnie opóźnić rozprawę.

Jak zaznacza detektyw, przez długi czas sam nie wiedział o istnieniu nagrań. Nie on bowiem jest ich autorem. Sprzęt, który zarejestrował rozmowy Waśniewskiej z jej mężem Bartkiem (24 l.), należy do znajomego detektywa. Mężczyzna ten zajmował łódzkie mieszkanie Rutkowskiego, zanim wprowadzili się tam Waśniewscy.

Co konkretnie zawierają taśmy, tego detektyw nie zdradza. Jak dowiedzieliśmy się w kręgach zbliżonych do prokuratury, mogą one stanowić ważny dowód w sprawie matki Madzi, oskarżonej o uduszenie córeczki.

- Obawiamy się jednak, że obrona Waśniewskiej może wykorzystać nagrania, żeby opóźnić wydanie wyroku - mówi nasz informator.

Jest bardzo prawdopodobne, że zapis głosów będzie trzeba poddać ekspertyzie fachowców. To konieczne, by wykluczyć manipulację. Sama Waśniewska może też po prostu zaprzeczyć, że to jej głos znajduje się na nagraniach. W takiej sytuacji proces mógłby się przeciągnąć o długie miesiące. Nagrania musiałyby trafić bowiem do krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, znanego m.in. z tego, że analizował nagrania z kokpitu prezydenckiego tupolewa.

Plany sądu dotyczące przesłuchań zmienił zresztą już sam Rutkowski. Miał stawić się w Katowicach 4 marca, ale przedstawił kupione już bilety do Szkocji. Detektyw jedzie tam na spotkanie polonijne. Będzie mógł zeznawać dopiero 18 marca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki