Awantura o krzyż przed Pałacem: Biskupi "nie mają władzy", potrzebny komitet

2010-08-26 11:10

Biskupi ostatecznie określili swoją rolę w rozwiązaniu sporu o krzyż przed Pałacem Prezydenckim. Stanowisko hierarchów jest jasne: Biskupi nie mogą rozwiązać problemu krzyża, ponieważ nie mają takiej władzy. Potrzebny jest „komitet”, w składzie: premier, prezydent, marszałkowie Sejmu i Senatu, szefowie partii politycznych oraz prezydent Warszawy.

Jeśli ktoś oczekiwał przełomu, to może czuć się zawiedziony, obradująca na Jasnej Górze Rada Biskupów Diecezjalnych zaprezentowała swoje oficjalne stanowisko w sprawie „awantury o krzyż”. Stanowisko jasne i klarowne, ale nie gwarantujące szybkiego załagodzenia konfliktu.

Co ustalili biskupi? Już w jednym z pierwszych zdań oficjalnego stanowiska Biskupów możemy wyczytać, że hierarchowie kościelni nie mogą rozwiązać problem krzyża, ponieważ nie mają takiej władzy.

Drugi istotny punkt to kwestia pomnika: - Postulat godnego upamiętniania ofiar katastrofy smoleńskiej jest warunkiem słusznym – przekonywał po obradach Rady Biskupów Diecezjalnych abp Kazimierz Nycz.

W końcu trzeci i najprawdopodobniej najważniejszy punkt: Sprawą krzyża i upamiętniania ofiar katastrofy smoleńskiej powinny zająć się „władze kraju jak i autorytety”.  To natomiast oznacza że – zdaniem biskupów – powinien powstać specjalny komitetu. W jego skład mieliby wchodzić premier, prezydent, marszałkowie Sejmu i Senatu, szefowie partii politycznych oraz prezydent Warszawy.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Józef Michalik podkreślił również, że ten komitet powinien zdecydować gdzie i w jaki sposób zostaną upamiętnione ofiary katastrofy smoleńskiej. Jak podkreślił, dopiero wówczas będzie właściwy moment na przeniesienie krzyża i znalezienie dla niego godnego miejsca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki