Awantura w sejmowej komisji: Obrażony prokurator Seremet nie przyszedł, posłanka Kempa oburzona, a poseł Kalisz wytyka „model sowiecki”

2011-02-04 13:29

Tym razem nie katastrofa pod Smoleńskiem, ale afera hazardowa rozbudziła takie emocje w politykach, że w Sejmie znowu zrobiło się gorąco. Zaczęło się od tego, że na posiedzenie komisji sprawiedliwości nie przyszedł Prokurator Generalny Andrzej Seremet. Posłanka PiS Beata Kempa nie kryła swojego oburzenia, a poseł Ryszard Kalisz z SLD wypomniał jej, że za czasów gdy była sekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości jak w „modelu sowieckim” politycy wpływali na bieg śledztw.

Prokurator Generalny miał na wniosek posłów PiS stawić się przed komisją i przedstawić sprawozdanie o prowadzeniu przez prokuratury śledztw w sprawie afery hazardowej. Andrzej Seremet nie przyszedł, bo chciał uniknąć powtórki z komisji, na której wybuchła awantura o katastrofę pod Smoleńskiem.

- Należy unikać tego rodzaju sytuacji, godzących w powagę organów państwowych - podkreślił w  liście do szefa komisji Ryszarda Kalisza. Dostarczył też niezbędne materiały na piśmie.

Patrz też: Awantura w Sejmie o katastrofę. Macierewicz (PiS): Nie było takiego zaprzaństwa w historii Polski, minister Klich: To uwłacza rządowi, słowa niegodne posła

Wiceprzewodnicząca komisji Beata Kempa była oburzona zachowanie prokuratora. Grzmiała, że po rozdzieleniu funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości nie ma przepisów, które by to nakazywały. Przy okazji skrytykowała posłów PO, SLD i PSL, którzy byli za oddzieleniem prokuratury od ministerstwa.

W ostrą wymianę zdań włączył się poseł Kalisz. Wypomniał Kempie, że kiedy była wiceministrem sprawiedliwości funkcjonował „model sowiecki”. Politycy mogli wpływać na tok śledztwa.

Posłanka PiS zaatakowała szefa komisji. - Nie życzę sobie takich uwag. Proszę je zachować na okres kampanii wyborczej. Wtedy sobie z nimi poradzę – rzuciła.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki