BANK POMOCY Super Expressu. Pomóż z nami najbardziej potrzebującym

2015-03-23 3:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych. Mamy nadzieję, że nie pozostaną one bez odpowiedzi. Anonse opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w korespondencji. Informacje można też otrzymać pod nr. tel. 22 515-91-97.

Warmińsko-Mazurskie (3118). W grudniu zmarł mój mąż. Sama wychowuję czterech synów w wieku - 16, 13, 7 i 5 lat. Dzieci nie dostają renty, bo mąż pracował na czarno. Ja nie pracuję, bo muszę się opiekować najmłodszym synkiem, który choruje na astmę oskrzelową, często przebywa w szpitalu. Utrzymujemy się z zasiłków rodzinnych, opiekuńczego i dla samotnych matek, w sumie mamy ok. 1500 zł. Brakuje nam pieniędzy na żywność, odzież, buty, pościel i środki czystości. Chłopcy mają 177, 170, 121, 119 cm wzrostu, nr buta 41, 40, 32 i 30. Ja mam 172 cm wzrostu, nr buta 40. Jeżeli ktoś mógłby nam pomóc, byłabym bardzo wdzięczna.

Zachodniopomorskie (3119). Jestem 65-letnim rencistą. Pracowałem jako pracownik polowy w PGR i uległem zatruciu środkami chemicznymi. Do tego choruję na cukrzycę. Moja renta to 768 zł. To nie starcza na utrzymanie. Od czasu do czasu pomaga nam opieka społeczna, ale pomoc ta jest naprawdę niewielka. Brakuje nam na żywność, odzież, środki czystości. Gdyby ktoś mógł nam pomóc, bylibyśmy bardzo wdzięczni. Ja mam 180 cm wzrostu nr buta 43, jestem szczupły; żona ma 160 cm i jest tęga.

Zobacz: Pies z lotniska - Dasti idzie na zasłużoną emeryturę

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki