Bartek Waśniewski zadbał o grób Madzi i odleciał do Anglii

2013-05-09 14:19

Niczym celebryta ukrywał twarz przed ludźmi. Bartek Waśniewski (24 l.), ojciec tragicznie zmarłej Madzi (†6 mies.) z Sosnowca, przyjechał wczoraj na lotnisko w Pyrzowicach w głęboko naciągniętej na głowę czapce i ciemnych okularach. Unikał kontaktu z dziennikarzami. Nam udało się jednak dowiedzieć, że wcześniej był na grobie córeczki.

W kraju był zaledwie jeden dzień. Jak już pisaliśmy, Bartek, który na co dzień mieszka i pracuje w Anglii, przyjechał zeznawać przed sądem w procesie toczącym się przeciw jego żonie Katarzynie Waśniewskiej. Jest ona oskarżona o zamordowanie z zimną krwią ich córeczki. Waśniewski był bardzo zdenerwowany na sądowej sali. Nie obciążył jednak żony swoimi zeznaniami. Nie powiedział niczego, co mogłoby być przełomem w sprawie.

Cały wtorek Bartek spędził w sali Sądu Okręgowego w Katowicach. Rozprawa skończyła się późnym popołudniem. Prosto stamtąd ojciec Madzi pojechał do domu swoich rodziców. U nich spędził noc i rano pojechał na lotnisko.

Na grobie córeczki, jak ustaliliśmy, był dzień wcześniej, jeszcze przed rozprawą. Świadczą o tym zapalone znicze, posprzątana płyta i świeże kwiaty, które zostawił...

Bartek Waśniewski odleciał, ale w katowickim sądzie będzie musiał się stawić jeszcze raz - 8 lipca. Wtedy zaplanowano kolejną rozprawę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki