Rozwiódł się, teraz błaga: Żono, wróć do mnie!

2010-03-05 18:28

Na ślubnym ołtarzu obiecywał jej miłość i wierność. Mieli być szczęśliwi do końca życia. Ale on wszystko zepsuł. Bartosz Dąbrowski (30 l.) zbyt późno zrozumiał, jak bardzo kocha Irenkę (32 l.). O tym, że nie może bez niej żyć, przekonał się dopiero wtedy, gdy się rozwiedli. Teraz prosi: - Irenko, proszę cię, wróć do mnie. Zrobię wszystko, by cię odzyskać!

Bartosz Dąbrowski (30 l.) z Warszawy zrobiłby wszystko, by cofnąć czas. Zrujnował swoje małżeństwo przez własną lekkomyślność i chorobliwą zazdrość! Teraz marzy tylko o jednym - znowu być z żoną, kobietą swojego życia. Na łamach SE.pl błaga Irenkę (32 l.) o wybaczenie.

Przeczytaj koniecznie: Żona zdradziła mnie ze Świętym Mikołajem

- Byłem głupi! - bije się w piersi pan Bartosz. - Tak mi wstyd! Urządzałem jej sceny zazdrości, nie pozwalałem nosić krótkich spódniczek i wytykałem jej, że przytyła po ciąży. Aż w końcu sam uległem zauroczeniu inną kobietą! - rozpacza mężczyzna.

Do zdrady nie doszło, jednak zaszokowana Irena zażądała rozwodu. Rozprawa w sądzie trwała tylko 15 minut. - Dlaczego pozwoliłem jej odejść?! - nie może sobie wybaczyć mężczyzna. Pada na kolana i przed całą Polską wyznaje, jak żałuje, że nie był dobrym mężem dla swojej ukochanej i że pragnie teraz tylko jednego: by znowu byli razem.

Czy te błagania skruszą serce Ireny?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki