Szwedzka prokuratura umorzyła postępowanie z braku dowodów. Wykonawcy kradzieży, jeden Szwed i pięciu Polaków, wskazali właśnie Wahlstroema jako zleceniodawcę.
Napis z terenu dawnego obozu koncentracyjnego skradziono 18 grudnia 2009 roku, a odnaleziono pod Toruniem trzy dni później.