Bez szacunku dla zwierząt. Padłe z chorób, przetwarzali na mięso!

i

Autor: Śląska Policja

Bez szacunku dla zwierząt. Padłe z chorób, przetwarzali na mięso!

2019-03-28 17:48

„Możemy człowieka ocenić po tym, jak traktuje zwierzęta” powiedział pewien sławny filozof. W jednej z firm rolno-przetwórczych w Wodzisławiu Śląskim prawdopodobnie dochodziło do znęcania się nad końmi i bydłem. Możliwe, że padłe zwierzęta zamiast utylizować, przerabiano na mięso. Prokuratura prowadzi na razie śledztwo w sprawie i nikomu jeszcze nie stawia zarzutów.

Czy właściciel tego hodowli będzie miał postawione zarzuty z rozdziału 11 ustawy o ochronie zwierząt, za co grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat? Jeszcze za wcześnie na odpowiedź. „Z gospodarstwa zabrano 3 sztuki bydła i 5 chorych koni. Śledczy wykonali oględziny, zabezpieczyli dokumentację oraz przesłuchali świadków” - podała w czwartek (28 marca) Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach. To nastąpiło po drugiej interwencji. Pierwsza miała miejsce 1 marca. Wówczas inspektor Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt wraz z policją zawitali do przedsiębiorstwa, w którym zwierzęta miały być „nieprawidłowo przetrzymywane”. Wtedy człowiek z OTOZ „Animals” postanowił nie zabierać zwierząt, bo właściciel zgodził się, że zastosuje się do zaleceń i będzie dbał o inwentarz żywy.

W niespełna tydzień po tej wizycie do policji zgłosili się przedstawiciele Stowarzyszenia „Pogotowie dla Zwierząt” i złożyli zawiadomienie o znęcaniu się nad zwierzętami w tym samym gospodarstwie. Tym razem z policją i ekodziałaczami firmę odwiedził powiatowy lekarz weterynarii. Z kilkudziesięciu sztuk bydła i koni kilka zwierząt było w tak fatalnej kondycji, że ludzie z „Pogotowia dla Zwierząt” postanowili zabrać je do schroniska. W kilka dni po tej interwencji działacze Stowarzyszenia poinformowali policję o tym, że w wodzisławskiej firmie, a ściślej w jej rzeźni zwierzęta ubija się w sposób niehumanitarny, a padłe z chorób przetwarza się na mięso. Policja znów zawitała do firmy i przy okazji nakryto dwóch nielegalnie pracujących Ukraińców. Przekazano ich Straży Granicznej. Zeznania świadków wskazują, że informacje od „Pogotowia dla zwierząt” nie były chybione. O tym, że śledztwo w sprawie przejdzie w śledztwo przeciwko, zdecyduje wodzisławska prokuratura.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki