BOJKOT EURO 2012: Im mniej polityki w sporcie, tym lepiej - APEL biskupa Tadeusza Pieronka

2012-05-05 14:59

Bezmyślna hucpa, czyli bojkot EURO 2012 na Ukrainie, uderzy również w Polskę! Jeżeli ziści się najgorszy scenariusz, stracą kibice, hotelarze, restauratorzy. Stracimy my wszyscy przez cyniczne rozgrywki polityków. - Im mniej polityki w sporcie, tym lepiej - apeluje bp Tadeusz Pieronek (78 l.).

Im bliżej piłkarskiego święta, tym coraz prawdopodobniejsze jest to, że zakończy się ono porażką Polski i Ukrainy. Wszystko przez cynicznych polityków, którzy kosztem tej radosnej imprezy próbują zdobyć popularność!

- Dopiero teraz zauważyli, że w grudniu 2011 roku do kolonii karnej trafiła była premier Ukrainy Julia Tymoszenko (52 l.)? - dziwią się oburzeni kibice, z którymi rozmawialiśmy.

Szkodliwy bojkot

Kolejne kraje UE zapowiadają bojkot turnieju u naszych sąsiadów właśnie ze względu na sytuację polityczną na Ukrainie. Bojkot ogłosiły już m.in. rządy Holandii i Austrii. Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozważa rezygnację z obecności na meczach reprezentacji Niemiec, jeśli sytuacja odbywającej karę siedmiu lat więzienia byłej premier Tymoszenko nie ulegnie poprawie. Żaden z unijnych komisarzy, a także szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso nie przyjadą na imprezy związane z EURO 2012 na Ukrainie.

Kolejny nie jedzie

Wśród nich jest też polski wiceprzewodniczący PE Jacek Protasiewicz (45 l.). - Nie wybieram się na mecze EURO na Ukrainie mimo wstępnych zaproszeń. Głównie ze względu na sytuację polityczną - mówił wczoraj Protasiewicz w Polskim Radiu. Do bojkotu nawołują także inni nieodpowiedzialni polscy politycy z Jarosławem Kaczyńskim (63 l.) na czele. Na szczęście w naszym kraju wciąż stanowią mniejszość.

Pojawiają się głosy, że należy przenieść turniej z Ukrainy, a nawet przesunąć go w terminie. Co to może oznaczać dla Polaków? Olbrzymie straty finansowe m.in. hotelarzy, restauratorów, którzy już przygotowują się do EURO. Do tego dojdzie olbrzymie zamieszanie wśród kibiców, którzy kupili bilety na mecze, a nie wiadomo czy oraz gdzie spotkania się odbędą.

- Politycy to barany, którzy kombinują na lewo i prawo, nie cierpię ich, bo to ignoranci. Każdy chce upiec swoją pieczeń. Sportowa impreza powinna być sportową imprezą, a nie polityczną - stwierdza Jan Nowicki (73 l.), aktor.

Tadeusz Pieronek (78 l.), biskupDajmy Ludziom Spokój

- Im mniej polityki w sporcie, tym lepiej. Tam, gdzie wchodzi polityka, nie można się niczego dobrego spodziewać. Trzeba dać spokój tym bojkotom, dać spokój tym ludziom. Korzystanie ze środków, które nie mają nic wspólnego z polityką, jest nie na miejscu.

Jan Nowicki (73 l.), aktor: Politycy to barany

- Politycy to barany, którzy kombinują na lewo i prawo, nie cierpię ich, bo to ignoranci. Każdy chce upiec swoją pieczeń. Sportowa impreza powinna być sportową imprezą, a nie polityczną.

Dariusz Michalczewski (44 l.), zawodowy bokser: Oni grzeją swoje kotlety

- Zagraniczni politycy grzeją przy okazji EURO swoje kotlety, a nasi dali się w to wciągnąć. Tylko co zwykłego kibica obchodzi, czy na EURO będzie Angela Merkel? Dla niego to tylko więcej kłopotu, bo będzie większe zamieszanie.

Marcin Daniec (55 l.), satyryk: EURO jest dla kibiców

- EURO jest organizowane dla kibiców. A politycy niech skupią się na swoich turniejach, które rozgrywane są na wszelkiego rodzaju szczytach. Tam oni mają swoje mistrzostwa i tam powinny być rozwiązywane ich sprawy.

Gosia Kosik (39 l.), prezenterka tv: Chcą się lansować

- Sport nie może być rozgrywkami polityków. Ja nawet na stadion bym ich nie wpuszczała. Dla polityków to kolejne 5 minut do lansu i udawaniu, że są tacy jak reszta społeczeństwa.

Ks. Edward Pleń (60 l.), krajowy duszpasterz sportowców: Sport piękny bez polityki

- Sport jest piękny, kiedy nie ma w nim polityki. Ci prawdziwi kibice chcą sportu, który łączy ludzi i potrafi wytworzyć w ludziach wielkie świętowanie, wielką rodzinę.

Szymon Kołecki (31 l.), sztangista: Promowanie ryja

- Polityka to sztuka promowania siebie i wkładania ryja tam, gdzie nie trzeba. Dlatego przy każdej większej imprezie sportowej są podobne problemy, jakiś polityk nawołuje do bojkotu.

Tomasz Majewski (31 l.), kulomiot, mistrz olimpijski: Bojkot nic nie da

- Ewentualny bojkot EURO przez polityków ani nie pomoże prawom człowieka na Ukrainie, ani samemu sportowi. A mistrzostwa na pewno będą imprezą udaną. Z politykami czy bez nich.

Krzysztof Skiba (48 l.), showman: Powinni się cieszyć

- EURO to wielkie święto sportu. Robienie na tym interesu politycznego jest obrzydliwe. Takiej imprezy nie będziemy mieli w Polsce przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Czy politycy nie mogą się z niej po prostu cieszyć?!

Kamil Zalewski (18 l.) z Warszawy: Niech się wezmą do pracy

- Nie podoba mi się to, że politycy wpychają nos. Zamiast wziąć się za swoją pracę w Sejmie, to mieszają się i gadają głupoty w sprawie nadchodzących mistrzostw EURO 2012.

Marcin Wasilewski (32 l.), piłkarz: Politycy z dala od EURO

- EURO to impreza dla piłkarzy i kibiców, a nie dla polityków. Jak ich nie będzie, nikt po nich nie będzie płakał. Polska powinna przeprowadzić EURO wspólnie z Ukrainą. A politycy niech się wezmą za swoje sprawy.

Mirosław Szymkowiak (34 l.), piłkarz: Bojkot nie jest sposobem

- Nawoływanie do bojkotu EURO do niczego nie prowadzi. Politycy zawsze wykorzystują takie sytuacje do swoich celów, ale są inne sposoby zażegnania kryzysu na Ukrainie. Sama pani Tymoszenko prosiła, aby nie bojkotować EURO.

Marek Koźmiński (41 l.), piłkarz: Niedobre praktyki

- EURO to święto dla całych narodów. Pojawił się temat uwolnienia Julii Tymoszenko. Nie powinno się do takich spraw wykorzystywać EURO, lepiej zaprzestać takich praktyk.

Dariusz Trzaskowski (43 l.) z Warszawy: Dajcie nam kibicować

- To jakaś totalna głupota, żeby robić ze sportowych rozgrywek rozgrywki polityczne. Wszyscy nie mogą się doczekać mistrzostw, a zaraz się okaże, że w ogóle ich nie będzie. Nasi politycy powinni dać nam spokojnie kibicować.

Arkadiusz Rocho (21 l.) z Wrocławia: To nie nasza sprawa

- Politycy nie powinni się zajmować EURO ani wzywać do bojkotu meczów rozgrywanych na Ukrainie. Sprawa Julii Tymoszenko to nie jest sprawa Polski. Zamiast się wtrącać, powinni pozwolić ludziom spokojnie kibicować.

Magdalena Gajewska (20 l.) z Wrocławia: Niech się zajmą emeryturami

- Co politycy mają do sportu? To wydarzenie piłkarskie na wielką skalę. Ale politycy zapomnieli o tym, jaką krzywdę mogą nam wyrządzić. Radziłabym im zająć się raczej emeryturami i tym, aby poprawić nasz byt.

Paweł Wojnowski (36 l.) z Warszawy: Psują atmosferę

- Nie chcę, aby politycy mieszali się do Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej. To nie tym powinni się zajmować. Takie zachowanie posłów tylko psuje atmosferę nadchodzących mistrzostw.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki