II ROCZNICA SMOLEŃSKA, 10.04.2012. Paweł Deresz: Brakuje mi jej uśmiechu i jej łez

2012-04-10 13:19

Tęsknię za żoną każdego ranka, południa i wieczora. Brak mi jej uśmiechu, jej żartów, ale też jej łez. Często odwiedzam grób Joli na cmentarzu. Jestem tam co najmniej dwa razy w tygodniu, podobnie jak moja córka i rodzice Joli. Od pewnego czasu córka, także prawniczka, przejęła wiele obowiązków po żonie, właśnie zajmuje się przygotowaniem świąt.

Zbliżającą się Wielkanoc będziemy spędzać w gronie najbliższych, zapraszamy też do nas rodzinę państwa Szmajdzińskich. Wynika to z wieloletniej tradycji w naszym domu - jedne święta spędzamy u nas, kolejne u rodziny Szmajdzińskich.

Po Wielkanocy 10 kwietnia wyjeż-dżam wraz z delegacją, której przewodniczy minister kultury, do Smoleńska. Bardzo podoba mi się też projekt pomnika ofiar katastrofy, pod który będzie tam kładziony kamień węgielny - jest niezwykle wzruszający i skromny, zmusza do kontemplacji. Do myślenia o tragedii.

Katastrofa smoleńska powinna już dawno stać się sprawą tylko rodzin ofiar, a nie polityków, którzy chcą ugrać na tym swój kapitał. Chciałbym, żeby ten cały szum medialny się skończył i żeby pozwolono nam w spokoju prowadzić różnego rodzaju działalność, chociażby charytatywną, tak jak w moim przypadku. Nie chcę być świadkiem walki politycznej, w którą w wyniku działalności PiS wciągana jest też opinia międzynarodowa.

Paweł Deresz

Mąż Jolanty Szymanek-Deresz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki