Brunon K. ZOSTAJE w ARESZCIE!

2013-02-07 12:08

Sąd nie wypuścił Brunona K. na wolność! Brunobomber spędzi w areszcie kolejne 3 miesiące. Wcześniej zamachowiec tłumaczył za pośrednictwem adwokata dlaczego chciał dokonać zamachu.

Sąd na niejawnym posiedzeniu podzielił argumenty prokuratury, iż Brunon K. na wolności może mataczyć oraz dokonać czynu, przed którym powstrzymała go policja. Sąd uznał, że dalsze przebywanie Brunona K. w areszcie jest uzasadnione. Brunon K. nie został doprowadzony na posiedzenie sądu. W areszcie spędzi kolejne 3 miesiące.

Brunon K. o zamachu:

Brunon K. za pośrednictwem adwokata zdradza, co kierowało nim podczas przygotowań do zamachu na organy konstytucyjne państwa.

- Przygotowanie zamachu nie miało związku z przekonaniami politycznymi. To miał być sprzeciw wobec arogancji władzy, cios w polityków postrzeganych jako "klasa próżniacza". Pretensje dotyczyły podatków, nieuczciwości, niespełnienia obietnic wyborczych, łamania prawa - mówi Maciej Burda, jeden z obrońców Brunona K.

Przypominamy, że Brunon K. miał w planach zdetonować ok. 4 ton materiałów wybuchowych w pobliżu Sejmu. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów. Gdyby doszło do tego aktu terroru, zginęłoby co najmniej kilkaset osób.

- Sama idea zamachu, czy jego planowanie nie było podbudowane jakąś szczególną, złą motywacją. To forma sprzeciwu wobec rzeczywistości, rozliczenie jej. Coś jak pisanie wierszy, z tym że mamy do czynienia z pasjonatem pirotechniki, wybuchów, który chciał posłużyć się własnymi środkami ekspresji. Od dzieciństwa pasjonowała go pirotechnika, toteż sięgał do swoistego instrumentarium. Od planowania zamachu, do jego dokonania jest jednak długa droga - tłumaczy niedoszłego zamachowca jego adwokat w rozmowie z TVN24.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki