Mazowieckie: Chciał się popisać i zabił siostrę

2010-03-01 13:02

Tomasz P. (22 l.) z Gleby (woj. mazowieckie) za swoją głupotę zapłacił najwyższą cenę. Musi żyć ze świadomością, że przez niego zginęła jego siostra Agata (†18 l.). Chłopak, mimo gęstej mgły, zaczął wyprzedzać kolumnę samochodów. Rozbił się o autobus - zabijając siostrę, którą miał zawieźć do szkoły.

Tomasz przeżył katastrofę, której sam był sprawcą. Do szpitala w Ostrołęce trafił z niegroźnymi dla życia obrażeniami, ale rany na jego psychice już nigdy się nie zagoją. Siostra Tomasza, Agata (†18 l.), była oczkiem w głowie całej rodziny. Uczyła się w klasie maturalnej II Liceum w Ostrołęce. Do szkoły zwykle jeździła autobusem, jednak feralnego dnia zabrała się ze swoim starszym bratem samochodem.

Patrz też: Warszawa: 16-latek znęcał się nad rodziną

Siedzący za kierownicą volkswagena 22-latek zignorował mgłę, która spowiła całą okolicę. Widoczność na szosie nie była większa niż 50 metrów, a mimo to Tomasz postanowił zaimponować siostrze swoimi umiejętnościami kierowcy. Na prostym odcinku szosy wylotowej z Dylewa w stronę Ostrołęki rozpędził samochód i zaczął wyprzedzać jadącą wolno kolumnę samochodów. Kiedy nagle rodzeństwo dostrzegło przed sobą wyłaniający się z mgły autobus PKS, było już za późno. Choć Tomasz desperacko uciekał na lewe pobocze, to manewr ten uratował życie tylko jemu - autobus zmiażdżył doszczętnie tę część auta, w której podróżowała Agata. Dziewczyna zginęła na miejscu. Na szczęście pasażerom autobusu nic się nie stało.

- Podejrzanemu grozi nawet 8 lat więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci - tłumaczy mł. asp. Sylwester Marczak (29 l.) z policji w Ostrołęce. Jednakże Tomasz za swoją brawurę i brak rozsądku sam wymierzył sobie najbardziej srogą karę. Wyrzuty sumienia nie pozwolą mu już nigdy spokojnie zasnąć.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki