Co się stało w Rakowiskach? Szczegóły zbrodni [BRUTALNY OPIS]

2015-06-04 13:48

Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską. Dwoje nastolatków z Rakowisk brutalnie zamordowało rodziców, bo ci nie godzili się na ich związek. Prokuratura właśnie wystawiła akt oskarżenia zawierający zeznania 18-letnich Zuzanny N. i Kamila N. oraz opinię psychologów. Nastolatkom grozi 12 lat więzienia, 25 lub dożywocie.  

Kamil N. i Zuzanna N. zostali oskarżeni o tzw. zabójstwo kwalifikowane, z art. 148 par 3 kk, ze względu na działanie z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia więcej niż jednej osoby - powiedziała na konferencji prasowej rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska. Za zamordowanie rodziców chłopaka nastolatkowie mogą pójść siedzieć do końca życia.

A oto co się stało w Rakowiskach tamtej nocy:

Nastolatkowie znali się ze szkoły, 2 lata chodzili do tej samej klasy. Zuzanna imponowała Kamilowi, postrzegał ją jako niezwykle inteligentną, pewną siebie i patrzącą z góry na rówieśników. Od wakacji 2014 roku byli parą. Oboje opuszczali zajęcia, jeździli do niej do domu, bo jej matki prawie zawsze tam nie było – jest nauczycielką akademicką w Siedlcach. Rodzice Kamila nie akceptowali tego związku. Młodzi postanowili się ich pozbyć.  Zdecydowali, że zabiją ich w czasie snu, 13 grudnia.  Potrzebowali kogoś, kto po dokonanej zbrodni zawiezie ich do Krakowa na wieczór poetycki. Znajomy zgodził się to zrobić za 10 tys. złotych. Dzieci zabiły rodziców dwoma 15-centymetrowymi nożami.

Wchodząc do domu, Kamil uspokoił ujadającego psa. Wraz z Zuzią weszli do sypialni jego rodziców. Odliczyli do trzech i... zaczęli siekać ich nożami. Rodzice przebudzili się i zaczęli krzyczeć, ale tylko przez kilka chwil. Nagle któreś z nastolatków zaczepiło ręką o kontakt i zapaliło światło. To wybiło ich z rytmu. Były strażnik graniczny, ojciec Kamila, poderwał się i zaczął szarpać z Zuzanną. Nastolatka nie przestawała kłuć go nożem, wsadziła mu dwa palce w oko. W końcu z powodu upływu krwi ojciec osunął się na ziemię.

Matka Kamila zaczęła uciekać. Syn dopadł ją w kuchni. Mimo tego, że kobieta już nie żyła synalek poderżnął jej jeszcze gardło. - Dla pewności, żeby się nie męczyła – miał powiedzieć.

O dokonanej przez nich zbrodni policję powiadomił Marcin S., którego wynajęli do prowadzenia samochodu. Gdy odkrył, że jego koledzy dokonali mordu zażądał od Zuzanny 200 tys. złotych. Psychologowie ze szpitala psychiatrycznego w Pruszkowie tak opisali stan psychiczny nastolatków po dokonanej zbrodni:

- Jakby nie był uczestnikiem tego zdarzenia, jakby był tam ktoś inny – to z obserwacji Kamila.

- Opiniowana wchodzi w relacje oparte na przydatności innych do własnych celów, w płytkie, pozbawione emocji związki – to o Zuzie.

9 czerwca sąd zdecyduje o przedłużeniu aresztu dla morderców. 23 czerwca sąd będzie rozpatrywał wniosek prokuratora w sprawie Marcina S. i Lindy M. (dziewczyny Marcina, której się zwierzył)o wydanie wyroku bez rozprawy: 1 rok /3 lata i grzywnę 8 tys, zł dla Marcina , 8 miesięcy/3 lata i 5 tys. zł grzywny dla Lindy. Sąd może go przyjąć, może nie przyjąć, wtedy proces zacznie się dwutorowo. Jeśli przyjmie, zanim rozpocznie się główny proces, będzie się musiało to uprawomocnić, bo nie może orzekać w dwóch sprawach.

Reasumując: termin rozpoczęcia głównego procesu poznamy w ciągu 2 miesięcy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki