Właściciele Bero, 8-letniego dalmatyńczyk, w zeszłym roku usłyszeli od lekarzy, że ich pupil ma raka kości. Uratować jego życie mogła jedynie amputacja tylnej łapy. Właściciele dalmatyńczyka zdecydowali się na zabieg, ponieważ chcieli za wszelką cenę ratować jego życie, a nie patrzeć jak się męczy i powoli umiera. Pies trafił do kliniki doktora Igora Bissenika, gdzie amputowano mu łapkę. Lekarz skierował właścicieli na Politechnikę Warszawską, gdzie powstał projekt spersonalizowanej protezy dla Bero. - Najpierw pobraliśmy wymiar kikuta do konstrukcji, który następnie został odlany w tradycyjnym gipsie i przeszedł serię pomiarów przy pomocy skanera 3D. Dzięki temu otrzymaliśmy model CAD-owski w naszym oprogramowaniu - opowiada dla TVN Warszawa Maciej Gołaszewski ze Studenckiego Koła Naukowego Biomechaniki i Inżynierii Biomedycznej Biomech. Końcowy etap polegał na wykonaniu protezy przy pomocy drukarek 3D w technologii SLS i FDM. Teraz Bero uczy się chodzić z nową łapką, a studenci z Politechniki Warszawskiej dostają kolejne zlecenia.
Zobacz też: Weterynarz radzi: uchroń pieska przed kleszczami