Nawałnica

i

Autor: archiwum se.pl

Dolny Śląsk. 600 interwencji straży pożarnej

2013-07-30 12:05

Strażacy usuwali przewrócone konary drzew i pompowali wodę z zalanych domów, ulic oraz piwnic. "W powiecie lubańskim wprowadziliśmy alarm przeciwpowodziowy" - powiedział lubańskiego centrum zarządzania kryzysowego.

W nocy z 29 na 30 lipca ponad 600 razy interweniowała straż pożarna na Dolnym Śląsku. Gwałtowne nawałnice zniszczyły drzewa, uprawy a nadmiar wody dostał się do domów i piwnic. Krzysztof Gielsa, rzecznik komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej, w wywiadzie dla TVN24 powiedział, że w ciągu dnia ilość interwencji znacząco wzrośnie, ponieważ nie wszystkie poszkodowane osoby miały możliwość skontaktowania się ze służbami ratowniczymi. Skutki gwałtownych burz odczuli najbardziej mieszkańcy powiatu lubańskiego.

 

>>> Będą burze i gradobicia!

Będą burze i gradobicia! Temperatura do 30 stopni
Więcej
https://www.se.pl/wydarzenia/kraj/beda-burze-i-gradobicia-temperatura-do-30-stopni_343673.htmBędą burze i gradobicia! Temperatura do 30 stopni

 

- Wprowadziliśmy alarm przeciwpowodziowy. Najwięcej zalań było w gminie Leśna. W samej miejscowości było niecałe 1,5 metra wody w rynku - informował po godz. 5.00 dyżurny lubańskiego centrum zarządzania kryzysowego, który powiedział też, że doszło do uszkodzenia gazociągu w Leśnej. - Mur się przewrócił i pociągnął za sobą zamocowaną na nim rurę gazową. Rurociąg rozerwał się i pod dużym ciśnieniem zaczął się wydobywać gaz.

Strażacy w celu zagwarantowania bezpieczeństwa mieszkańcom Leśna, musieli ewakuować ponad 100 osób. Także osoby mieszkające w pobliskich miejsowości Stankowice i Olszynie muszą liczyć się z wieloma utrudnieniami. W miasteczkach zostały zalane ważniejsze ulice, przez co przemieszczanie się jest bardzo utrudnione. Wiele wskazuje na to, że nie jest to koniec problemów mieszkańców Dolnego Śląska, ponieważ synoptycy zapowiadają kolejne ulewne deszcze.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki