EKSHUMACJE ciał ofiar katastrofy SMOLEŃSKIEJ. Paweł DERESZ: mam nadzieję, że POCHOWAŁEM ŻONĘ

2012-10-30 11:03

Przeprowadzenie kolejnych ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej oraz wykazanie zamiany ich ciał budzi coraz więcej wątpliwości, co do rzetelności czynności przeprowadzonych po katastrofie. Pojawia się coraz więcej niejasności i znaków zapytania. W rozmowie z "Faktem" mąż tragicznie zmarłej w wypadku prezydenckiego tupolewa Jolanty Szymanek-Deresz, Paweł Deresz stwierdził, że "niczego nie można byc pewnym". - Mam nadzieję, że pochowałem żonę. W tej nadzieji będę trwać - powiedział Deresz.

Paweł Deresz był jedną z osób, która najbardziej wierzyła w informacje podawane przez śledczych. Często krytykował on opozycję za tworzenie róznego rodzaju teorii spiskowych.

Po ujawnieniu zamiany ciał Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej - Przyjałkowskiej oraz po pojawieniu się wątpliwości w związku z pochówkiem ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, nawet on stracił wiarę w autentyczność wyników dochodzenia prowadzonego przez śledczych. Nie jest do końca przekonany, czy pochował swoją żonę. Nadal jednak wierzy, że w jej przypadku nie popełniono żadnej pomyłki. -  Niczego nie można być pewnym (...) Mam nadzieję, że tak jest i w tej nadziei będę trwać – stwierdził w rozmowie z "Faktem" mąż tragicznie zmarłej posłanki.

Deresz oświadczył również, że nie zdecyduje się na ekshumację ciała małżonki z własnej woli. - Na ekshumację zgodzę się tylko wtedy, gdy poprosi mnie o to prokuratura. Sam o nią nie wystąpię - zapewnił.

Czytaj więcej: Materiały wybuchowe na tupolewie. Katastrofa smoleńska to ZAMACH?>>>>>

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki