Emeryt nie dał się nabrać na krewnego

2008-11-05 3:00

Do pana Eugeniusza (77 l.) z Żoliborza zadzwonił jakiś mężczyzna, mówiąc, że jest bratankiem dziarskiego emeryta. Chciał pożyczyć od niego 20 tys. zł. A pieniądze zainwestować na giełdzie.

Pan Eugeniusz nie dał się jednak nabrać. Stwierdził, że ma tylko 10 tysięcy złotych, które może pożyczyć krewniakowi. "Bratanek" zgodził się na tę kwotę. Miał odebrać pieniądze za pół godziny pod blokiem swojej ofiary.

Starszy pan potwierdził u swojego prawdziwego kuzyna, że ten nie chce od niego żadnych pieniędzy. Wtedy pan Eugeniusz miał już pewność, że ma być ofiarą oszustwa! Wezwał policję.

Mundurowi przyjechali na miejsce. Przed blokiem staruszka zatrzymali niczego niespodziewającego się Jerzego G. (59 l.). Zaskoczony, nie stawiał oporu. Teraz temu perfidnemu oszustowi grozi aż 8 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki