Fale powodziowe wpłyną do Bałtyku do 6 czerwca

2010-05-24 18:01

Kataklizm sieje zniszczenie w całej Polsce. Pozbawieni dachu na głową ludzie z niepokojem patrzą jak podnosi się poziom wód w rzekach, a wielka woda zalewa dobytek ich życia. Wisła, Odra, Warta i ich dopływy nadal są groźne, ale według optymistycznych prognoz meteorologów na rzekach nie będą się już tworzyć fale kulminacyjne. Wezbrane nurty wpłyną do morza 6 czerwca.

Siły natury rządzą się swoimi prawami, ale może żywioł w końcu odpuści? Nawet synoptycy nie mogą nam dać 100-procentowej pewności, że najgorsze już za nami i powódź w Polsce zbliża się do końca. Najnowsze prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej niosą jednak nadzieję.

Fala kulminacyjna na Wiśle przemieszcza się szybciej niż sądzono. Teraz znajduje się w okolicach Torunia, w nocy dojdzie do Grudziądza, a jutro późnym wieczorem do Tczewa. Alarm na największej rzece w Polsce w stolicy może zostać odwołany już w środę.

Na Odrze fala wezbraniowa jest w okolicach Ścinawy (woj. dolnośląskie), w czwartek dotrze do Krosna Odrzańskiego (woj. lubuskie), a potem do Słubic (woj. lubuskie).

Na Warcie fala dojdzie do Śremu z czwartku na piątek, w sobotę będzie w Poznaniu, we Wronkach w niedzielę. Potem wpłynie do Odry.

Jeśli nie przydarzą się niespodziewane gwałtowne opady, fala wezbraniowa dotrze do Bałtyku między 30 maja a 6 czerwca, 2 do 3 tygodni później można przewidywać koniec powodzi w Polsce.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki