66-latek wpadł w szał, bo wracający do domu sąsiad złamał gałązkę drzewa rosnącego przed blokiem. Miłośnik przyrody postanowił przemówić szkodnikowi do rozumu. Od słowa do słowa i wybuchła awantura. Nagle rozjuszony do granic możliwości 66-latek wyciągnął z kieszeni gaz łzawiący i prysnął nim po oczach niszczyciela drzewka. Przybyli policjanci zatrzymali porywczego sąsiada, a pokrzywdzonym zajęło się pogotowie ratunkowe.
Gazem po oczach za złamaną gałązkę
2009-03-23
3:00
Wściekły awanturnik jest zdolny do najgorszej podłości. Przekonał się o tym 49-latek z Olsztyna (woj. warmińsko-mazurskie), który stanął oko w oko z rozgniewanym sąsiadem.