Ciasto jest bardzo pyszne. Młodzież nam się dziś sprawiła. Przy okazji ożywili tę zwykle pustawą ulicę. Wreszcie coś się tutaj fajnego dzieje – mówią dwie mieszkanki Chorzowa panie Urszula i Roma zajadając się przy tym otrzymanym od uczniów ZSGU ciastkiem.
Takie świętowanie nadchodzącego wielkimi krokami Dnia Niepodległości wymyślił dr Adam Lisek, nauczyciel historii w szkole. - Myśleliśmy, co zrobić fajnego. I padło na wykonanie ciasta. To taka babka, nazywa się metrowiec. W naszym przypadku to „stumetrowiec”. Być może jest to rekord świata, ale nie sprawdzaliśmy tego - mów z uśmiechem Adam Lisek.
Polecany artykuł:
Upieczenie „stumetrowca” nie było ani łatwe, ani szybkie. Składa się na niego 320 mniejszych ciast. Praca nad babką-gigantem trwała kilka dni. - Robiliśmy duże porcje ciasta i wlewaliśmy do foremek. Taka babka nie jest trudna, ale ilość sprawiła, że mieliśmy się z czym uwijać – mówi Daniel Kreczmer, uczący się w szkole cukierniczego fachu.
Receptura metrowca została zresztą z okazji chorzowskiego happeningu zmodyfikowana. - Oryginalny przepis mówi o dwóch rodzajach biszkopta – białym i czarnym. My zastosowaliśmy tylko biały, by współgrał z barwami narodowymi – mówi Izabela Giersberg-Mataniak, nauczycielka przedmiotów zawodowych w chorzowskej szkole.