Górnik ZMIAŻDŻYŁ Chajzera. Za 160 godzin pod ziemią zarabiam tyle, co Chajzer za 3 materiały telewizyjne

2015-01-17 10:49

Górnicy dali do wiwatu młodemu Chajzerowi, który stwierdził przed kilkoma dniami, że praca górnika pod ziemią w zasadzie nie różni się niczym od pracy za biurkiem. - Ten krawaciarz nie zna życia - komentuje jeden z oburzonych górników.

Michał Molin to górnik z Bytomia, który za noc ciężkiej pracy pod ziemią dostaje 200 zł. Filip Chajzer to młody dziennikarz, który za jeden kilkominutowy materiał filmowy zgarnia 800 zł. Celebryta postanowił wypowiedzieć się na temat protestów górników, wywołując tym samym burzę.  - Ten krawaciarz nie zna zna życia, jak można mówić o naszych protestach, że to "rozpierducha" - denerwuje się górnik nawiązując do wypowiedzi Chajzera.

Poszło o słowa wypowiedziane na facebooku. - W czym ludzie w garsonkach i garniturach różnią się od tych w kombinezonach? W Warszawie, w korpo nikt się nad nikim nie użala - stwierdził Chajzer.

Zobacz: Górnicy wściekli na Chajzera. "Praca górników zasadniczo nie różni się od pracy za biurkiem"

Wypowiedź niesamowicie zirytowała środowisko górnicze. - Niech nie mówi, że praca za biurkiem tak samo męczy, jak robota na ścianie. Jestem wiertniczym na dole, dźwigam ciężki sprzęt. Chętnie bym się zamienił na pracę za biurkiem za takie pieniądze, które zarabia - irytuje się rówieśnik gwiazdora. - Na moją wypłatę nie składają się miliony Polaków - odpowiedział dziennikarz.

Górnik pracujący w kopalni "Bobrek-Centrum" za 160 godzin pracy pod ziemią, w pyle, wysokiej temperaturze i ciągłej wilgoci, dostaje tyle, co Chajzer za trzy materiały filmowe - wylicza Fakt.

- My walczymy tylko o swoje miejsca pracy, nie podwyżki. Chcę żyć i zarabiać tutaj, bo kocham swoją pracę. Ale chce też zapewnić byt swojej rodzinie i dwójce dzieci - tłumaczy górnik.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki