sąd, sędzia, wymiar sprawiedliwości

i

Autor: Wojciech Jargiło wymiar sprawiedliwości

GROZA. Zamordował dziewczynę bo "diabeł kazał mu to zrobić". Znamy wyrok

2019-02-14 12:58

W środowe popołudnie Sąd Apelacyjny w Białymstoku zadecydował, że 27-letni mężczyzna oskarżony o brutalne zabójstwo swojej dziewczyny nadchodzące 15 lat spędzi w więzieniu. Zbrodnia miała miejsce ponad dwa lata temu w lesie k. Bisztynka (Warmińsko-Mazurskie). Morderca wcześniej zażył z dziewczyną dopalacze, po których "diabeł kazał mu" popełnić tę okropną zbrodnię. Wyrok jest prawomocny.

Do tej wstrząsającej zbrodni doszło w grudniu 2016 roku. To wówczas para zażyła dopalacze, po których mężczyzna zaczął mieć halucynacje. Jak ustalono w toku śledztwa, uważał on, że w jego domu są kamery nieustannie go inwigilujące. Postanowił wyjść do lasu razem ze swoją dziewczyną. Tam nieoczekowanie zaczął ją katować. Bił ją kijem (w akcie oskarżenia mowa była o przynajmniej pięciu bardzo poważnych ranach tłuczonych) i pięściami po głowie a także kopał po całym ciele. Jak potem tłumaczył, "diabeł kazał mu to zrobić".

Gdy się opamiętał, zostawił skatowaną, wykrwawiającą się dziewczynę w lesie. Po kilku godzinach przyszedł do domu swojej dalszej rodziny i powiedział, że dokonał zabójstwa. Powiadomiona policja odnalazła 19-latkę leżącą na śniegu, była nieprzytomna i wyziębiona. Mimo reanimacji, a także udzielonej pomocy medycznej, zmarła kilka godzin później w szpitalu w Bartoszycach, wskutek wykrwawienia i wyziębienia.

Oskarżony o zabójstwo mężczyzna początkowo przyznał się do winy, twierdząc, że nie był świadomy tego, co zrobił, gdyż był pod wpływem dopalaczy, które "zabrały go w inny świat", miał urojenia i stracił kontakt z rzeczywistością. Po jakimś czasie zmienił zeznanie i zaczął przekonywać, że jest niewinny. Jak przypomina polsatnews.pl początkowo Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał go na 15 lat więzienia. Choć uznano, że mężczyzna był pod wpływem dopalaczy, to nie miały one wpływu na jego poczytalność (choć ostatecznie nie wskazano motywów, które nim kierowały).

Wyrok ten nie spodobał się żadnej ze strony, więc go zaskarżyły. Prokuratura oczekiwała kary 25 lat pozbawienia wolności zaś obrońcy apelowali o zmianę  kwalifikacji prawnej czynu, tzn. przyjęcia, iż doszło do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, co wiązałoby się ze znacznie łagodniejszą karą.

Ostatecznie białostocki Sąd Apelacyjny utrzymał jednak wyrok 15 lat pozbawienia wolności. W uzasadnieniu tłumaczono, że za zabójstwo grozi w Polsce od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat lub dożywocie. Jak uznano, w tej sprawie nie mogła zapaść "kara o charakterze eliminacyjnym" 25 lat więzienia, przy przyjęciu zamiaru ewentualnego sprawcy. Sędzia Czaban przekonywała, że - biorąc pod uwagę dotychczasowe życie mężczyzny - nie ma dowodów, że konieczne jest wyeliminowanie go ze społeczeństwa. Jednocześnie zaznaczała, iż nie było okoliczności, które mogłyby wpłynąć na orzeczenie kary niższej, niż 15 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki