i
W ostatni dzień roku na policję w Gnieźnie zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że okradziono grób jego synka, a on wie, kto może stać za tym okropnym czynem. Okazało się bowiem, że już wcześniej ktoś kradł różne przedmioty z grobu, gdzie spoczywa chłopiec. Jego ojciec postanowił włożyć do samochodu-zabawki telefon z dwoma aktywnymi kartami SIM. Policjantom szybko udało się ustalić, kto jest sprawcą kradzieży. Okazało się, że zabawkę ukradła 60-letnia kobieta, która mieszkała na osiedlu Grunwaldzkim. Złodziejka usłyszała już zarzuty i przyznała się do winy. Grozi jej pięć lat więzienia.