Ikonowicz znów ocalił ludzi! Dobroczyńca lada dzień trafi za kratki?

2013-10-03 7:10

Lada dzień ma trafić za kraty na trzy miesiące tylko za to, że bronił staruszków przed eksmisją. Ale Piotr Ikonowicz (57 l.), nie bacząc na swoje problemy, nadal pomaga biednym! Właśnie uratował schorowane małżeństwo przed wyrzuceniem na bruk! - Dziękujemy Piotrowi Ikonowiczowi za ocalenie. Byliśmy już spakowani, a wtedy stał się cud - mówią nam ze łzami w oczach Dorota Kossut (51 l.) i jej mąż Bogdan (57 l.).

Już 14 października obrońca biednych Ikonowicz ma się stawić w areszcie. Ale zdążył jeszcze uratować schorowane małżeństwo przed eksmisją z powodu zadłużenia mieszkania na ponad 20 tys. zł. Powód zadłużenia jest prosty: państwo Kossutowie nie mają z czego płacić czynszu. Pani Dorota nie pracuje. Jej mąż, który przeszedł zawał, pracuje za około 1200 zł w agencji ochrony, ale od pół roku w ogóle nie dostaje pensji.

Ostatnią deską ratunku okazał się dla nich Ikonowicz. Osobiście udał się do wiceburmistrza Pragi-Południe Roberta Kempy, by negocjować z nim odstąpienie władz od eksmisji. Po dwóch godzinach rozmów Ikonowicz mógł mówić o sukcesie. Wiceburmistrz Kempa zgodził się na odstąpienie.

PRZECZYTAJ: Ikonowicz: Prezydencie, ułaskaw obrońcę uciśnionych!

- Warto żyć dla takich chwil. Cieszę się, że w końcu mamy demokrację i władza rozmawia z obywatelami. Nie bez znaczenia jest zapewne fakt, że zbliża się referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz - mówi nam Ikonowicz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki