Ja nie byłem pajacem

2009-09-30 7:00

Choć od roku nie jest gospodarzem losowań totolotka, wciąż jest dobrze wspominany. Tylko "Super Expressowi" Ryszard Rembiszewski (62 l.) opowiada, jak traktował swoje występy na wizji, o szczęściu, które przynosił ludziom, i jeździe po... pijanemu.

Będąc "Panem Lotto", jak mnie zazwyczaj nazywano, wiedziałem, że prowadząc losowania, przede wszystkim muszę być wiarygodny i szanować widza. To nie ja byłem w tym programie gwiazdą, ale losowane liczby, które przynoszą możliwość realizacji marzeń. Nigdy nie pozwoliłem sobie na pajacowanie czy mówienie niewybrednych żartów. To nie jest tego typu program. Najważ- niejsze jest losowanie. "Zrobię wszystko, będę kontrowersyjny, aby mnie tylko zauważyli" - taki pogląd był mi zawsze obcy. Uważam, że to nie ma sensu. Dlatego cieszy mnie fakt, że wciąż na róż- nych imprezach i festiwalach, które prowadzę, spotykam się z życzliwością i dowodami sympatii ze strony widzów - i za to serdecznie dziękuję…

Anegdot związanych z losowaniami nazbierało się bardzo wiele. Jedna pani zwierzyła mi się, że już wiele razy miała zamiar zrezygnować z gry, bo nie ma szczęścia, ale ja tak pięknie zachęcam do gry, mam ładny głos, jestem tak przekonujący, że znów idzie do kolektury i gra.

Innym razem w teatrze podbiegła do mnie kobieta, cmoknęła w policzek i stwierdziła: "Teraz na pewno wygram".

Kiedyś przyjechali do mnie przyjaciele z Londynu swoim pięknym autem. Gdy wieczorem wracaliśmy z przyjęcia, zatrzymała nas policja. "No, nie jest to pański szczęśliwy numerek, bo wyraźnie czuję alkohol" - zaczął sierżant. Przyznałem się, że owszem piłem tego wieczoru. Sierżant był bardzo zdziwiony, że od razu się przyznałem i usiadłem za kierownicą po alkoholu. Zwróciłem mu jednak uwagę, że nie siedzę za kierownicą, bo ta w angielskich autach jest po prawej stronie, a tam siedzi bardzo trzeźwy kierowca. Śmiechu było co niemiara.

Dla wielu Polaków stałem się synonimem szczęścia. Często ludzie proszą mnie o podanie tych szczęśliwych liczb. Gdybym sam je znał, to bym tak ciężko nie pracował. Czasem sobie myślę, że fajnie byłoby trafić "szóstkę". Ale czy tylko pieniądze przynoszą szczęście?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki