Jaja z rodzinnej fermy

i

Autor: brak autora

Super AGRO. Jaja z rodzinnej fermy

2016-03-17 3:00

Statystyczny Polak zjada 160 jaj rocznie. O tym, co zrobić, by jaja były pyszne i zdrowe, opowiada Daria Lipińska-Holc, właścicielka Fermy Lipińskich.

Polska jest jednym z największych producentów jaj kurzych w Europie. Przeciętny nasz rodak zjada rocznie ponad 160 jaj. Nie wyobrażamy sobie Wielkanocy bez tych produktów. O tym, co zrobić, by kury znosiły pyszne jaja, opowiada nam Daria Lipińska-Holc, właścicielka Fermy Lipińskich i członkini Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz

Rodzinna ferma państwa Lipińskich zlokalizowana we wsi Wronowice w woj. łódzkim ma ponad 30 lat tradycji. - Fermę zakładał mój tata Czesław Lipiński, który miał wyższe wykształcenie z zakresu rolnictwa. W latach 70. ubiegłego wieku tata wyjechał do Stanów Zjednoczonych i tam podglądał pracę na fermach drobiu. Po powrocie do kraju skoncentrował się na własnej fermie - mówi Daria Lipińska-Holc, właścicielka Fermy Lipińskich i członkini Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.

- Pomysł prowadzenia fermy wspierany był przez moją babcię, która jako dobra gospodyni ceniła wyjątkową wartość odżywczą jaj. To babcia zaszczepiła w nas przekonanie o doskonałości i wszechstronności tego produktu - podkreśla pani Daria.

Jedenaście lat temu nasza bohaterka wzięła fermę w swoje ręce i od tego czasu pod czujnym i fachowym okiem swojego taty kontynuuje tradycje rodzinne w prowadzeniu gospodarstwa. Ferma Lipińskich obecnie liczy kilkadziesiąt tysięcy kur niosek. - Jako rodzinne przedsiębiorstwo dbamy o każdy etap produkcji, co wpływa na wysoką jakość produkowanych jaj - zapewnia Daria Lipińska-Holc.

Kurnik pod unijną lupą

Wbrew pozorom prowadzenie rodzinnej fermy nie jest proste. - Produkcja jaj konsumpcyjnych to trudne zadanie. Pracujemy od poniedziałku do niedzieli i praktycznie nie mamy czasu wolnego. Ten rodzaj działalności jest mocno determinowany sytuacją na rynkach światowych, która jest bardzo zmienna i niepewna. Polska jest jednym z kluczowych producentów jaj w Europie, co przekłada się na dużą konkurencję pomiędzy hodowcami. Często odnotowywane są spadki cen na rynkach hurtowych nawet poniżej kosztów produkcji - zaznacza właścicielka Fermy Lipińskich.

Oprócz tego trzeba liczyć się z biurokracją, wyśrubowanymi wymogami unijnymi i konkurencją z rynków, gdzie nie obowiązują dyrektywy Unii Europejskiej. Legalnie działające fermy zlokalizowane na terenie Polski cały czas są pod kontrolą urzędników i służb weterynaryjnych. - Niezwykle istotne są warunki, w jakich trzymane są kury, ich sposób żywienia i dbanie o ich zdrowie. Myśląc o takim gospodarstwie poważnie, trzeba mieć świadomość konieczności przestrzegania wielu przepisów unijnych, weterynaryjnych i środowiskowych - podkreśla Daria Lipińska-Holc.

Zatem rodzinną Fermę Lipińskich trzeba cały czas dostosowywać do odgórnie ustalonych norm i unowocześniać. - Posiadamy dwa kurniki w pełni dostosowane do wymogów Unii Europejskiej. Ostatnie lata były przełomowe w historii fermy, gdyż zapewniliśmy naszym kurom podział na małe grupy oraz przestrzeń, w której każda kura ma dostęp do grzędy, grzebaliska oraz zaciemnione gniazdo, w którym chętniej znosi jajka - mówi pani Daria.

A wszystko robi się nie po to, by urzędnicy byli zadowoleni, ale żeby kury były zdrowe i znosiły w pełni wartościowe jaja. - Jajko trafiające do klienta musi być przede wszystkim bezpieczne dla zdrowia człowieka. Aby to zapewnić, trzeba posiadać dużą wiedzę zootechniczną, znać zasady żywienia zwierząt, mieć wiedzę na temat prawidłowego chowu oraz świadomość nieprostych w dzisiejszych czasach uwarunkowań ekonomicznych tego biznesu - podkreśla pani Daria.

Co było pierwsze: jajo czy kura?

Droga, jaką jajo pokonuje z fermy do sklepu, jest dość długa. Wszystko zaczyna się w wylęgarni pisklaków. - Zanim jajko zostanie zniesione przez kurę i trafi do klienta, należy zadbać o prawidłowy wylęg pisklęcia i jego rozwój. - Kurki odchowywane są w specjalnych obiektach zwanych odchowalniami, gdzie przebywają do 16. tygodnia życia. W wieku 20 tygodni kurka osiąga dojrzałość biologiczną pozwalającą jej na znoszenie jaj. Na początku nieśności kurki znoszą małe jajka. Dopiero z wiekiem masa jajka się powiększa. W przekroju całego stada kurki znoszą najwięcej jaj małych (kategorii wagowej M), nieco mniej w rozmiarze L, a najmniej jest jaj o wielkości XL.

Co się dzieje później? Na Fermie Lipińskich zniesione jajka trafiają do sortowni, gdzie są dokładnie ważone i dzielone na klasy wagowe. Następnie jaja są prześwietlane pod względem uszkodzeń skorupy i jej czystości. Posegregowane są już pakowane w firmowe pudełka i dostarczane do klientów. - Nasze jaja są dostarczane do klienta do trzech dni od daty zniesienia, co gwarantuje najwyższą świeżość produktów - zapewnia Daria Lipińska-Holc. Jaja z Wronowic jadą do szkół, przedszkoli, szpitali, sklepów spożywczych, hoteli, restauracji, a także trafiają do indywidualnych klientów, którzy odwiedzają fermę.

Ale jaja

A jak rozpoznać dobre jajo? - Dobrej jakości jajko musi pochodzić przede wszystkim od zdrowej kury. To na fermie trzeba zadbać o wiele istotnych czynników, takich jak: dobry rozwój piskląt, zapewnienie pełnowartościowych pasz, prawidłowy chów kurek, dobre warunki zootechniczne i higienę produkcji. Nasze nioski karmione są wysokiej jakości paszami, a kurki podlegają badaniom weterynaryjnym. W naszej pracy kierujemy się trzema zasadami: 30 lat tradycji, gwarancja świeżości, dobry smak. To jest naszym wyróżnikiem i gwarantem sukcesu - podsumowuje Daria Lipińska-Holc.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki